Zabawne fragmenty z książki
Ameryka po kaWałku (
Wałkuski Marek)
- głównie na temat napadów na banki.
W maju 2014 roku w Boynton Beach na Florydzie napadu dokonał siedemdziesięciosiedmioletni Russell Cooper, który grożąc nożem, wziął jako zakładnika menedżera banku PNC, podszedł ł z nim do okienka i zażądał wszystkiego, co było w kasie. Po zainkasowaniu stu trzydziestu dolarów rzucił się do ucieczki, ale ponieważ był niedołężny i poruszał się o balkoniku, zanim opuścił bank, na zewnątrz czekali już policjanci. Cooper został obezwładniony paralizatorem i aresztowany.
Podobny los spotkał sześćdziesięcioletniego Roberta Bowera, który przeprowadził napad, siedząc na wózku inwalidzkim. Podjechał on do banku taksówką przystosowana do wożenia niepełnosprawnych i polecił kierowcy czekać na parkingu. Po powrocie kazał się zawieźć do sklepu tytoniowego. Dyspozytor firmy taksówkowej miął jednak ustawiony nasłuch na radiostację policyjną i skojarzył napad z wcześniejszym zleceniem kursu pod bank. Powiadomił więc po0licję, a kierowcy nakazał zjechać na pobocze, wyciągnąć kluczyki ze stacyjki i uciekać. Bower został aresztowany w taksówce, ponieważ jako niepełnosprawny nie był w stanie się z niej wydostać o własnych siłach.
Niejaki Thomas Love napadł na bank w New Castle w Delaware. Kasjer nie był w stanie odczytać kartki z jego żądaniem więc poprosi złodzieja, by napisał je raz jeszcze, tylko wyraźniej. Wtedy Love spanikował i uciekł z banku bez żadnego łupu.
Jednym z największych błędów, jakie popełniają rabusie, jest pisanie notatek z żądaniami na odwrocie własnych czeków albo innych dokumentów z danymi osobowymi. Niejaki Felipe Cruz z Pompano Beach na Florydzie napisał swoje żądanie „Dajcie mi wszystkie setki, pięćdziesiątki i dwudziestki. Nie włączajcie alarmu. Pospieszcie się” na odwrocie aplikacji o pracę, na której znajdowały się login i hasło do jego konta w internetowej agencji pośrednictwa pracy. Gdy policjanci zalogowali Si na to konto, uzyskali wszystkie dane Cruza, w tym jego adres, numer telefonu i aktualna fotografię.
Inteligencja nie grzeszył dwudziestosiednmioletni Albert Bailey, który zapowiedział swoje przybycie. Zadzwonił do banku i grożąc „rozlewem krwi”, poprosi ł o przygotowanie stu tysięcy dolarów w banknotach o dużych nominałach. Gdy się pojawił , na miejscu czekała już na niego policja./ inny przestępca, kiedy zorientował się, że dostał wielokrotnie mniej pieniędzy, niż żądał, wrócił do banku, by „złożyć reklamację”. Zanim jednak zdążył przekroczyć jego próg, został aresztowany.
(str. 258-9,261)
I jeszcze nie napad na bank, ale też zabawne, z rozdziału o automatycznych skrzyniach biegów:
W 2011 roku w Jefferson w stanie Kolorado dwudziestoparoletni rabuś podszedł z bronią do kobiety, która właśnie wracała do swojego audi i zażądał, by mu oddała kluczyki. Gdy je dostał, wskoczył do samochodu, uruchomił silnik, ale nie umiał wrzucić biegu. Zrezygnował wiec z kradzieży, wysiadł z auta i uciekł na piechotę.
(str. 57)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.