Dodany: 30.11.2015 11:34|Autor: Pumpkeen
Trzy książki z dzieciństwa... może ktoś rozpozna którąś?
Witam wszystkich, z małą prośbą o pomoc - staram się otóż przypomnieć sobie trzy książki z dawnych lat, jak dotąd bezskutecznie. Tylko jedną pamiętam na tyle dobrze, że jest szansa identyfikacji z samego opisu, ale wspomnę o wszystkich trzech. :)
Tę pierwszą pamiętam właśnie dość dokładnie, ale nie mogę jej zidentyfikować. Były to opowiastki starego żeglarza, którego odwiedzało dziecko; żeglarz całymi dniami palił sobie fajkę i siedział w tym samym miejscu (może wybrzeże, może ulica) i ożywiał się, gdy mógł posnuć swe fantazje i zmyślone "wspomnienia". Pamiętam, że wśród historii, jakie opowiadał, było m.in. pilnowanie w dzieciństwie pola przed ptakami, które odstraszał własną piosenką (prawie na pewno były w niej słowa "bo was zjemy w pasztecie", aż sam został porwany przez ogromnego ptaka, który pasztet chciał zrobić z niego. Inna opowieść była już z czasów jego morskich żeglug: na tropikalnej wyspie orangutan zabrał naszemu dość włochatemu marynarzowi odzież, a on stracił mowę - w rezultacie załoga wzięła orangutana za narratora, a narratora za małpiszona (zdaje się celowo, żeby dać mu za coś nauczkę). Kończyło się to bodajże wyjazdem dziecka z rodzicami i emocjonalnym wręczeniem żeglarzowi muszli, w której od tej pory słuchał sobie morskiego szumu. Z jakichś przyczyn czuję, że mogło to być tłumaczenie, być może ze skandynawskiego. Wydawało mi się, że marynarz miał na imię Jakub, a cały tytuł brzmiał podobnie do czegoś w rodzaju:
"Dobry żeglarz Jakub"
"Opowieści kapitana Jakuba"
"Stary marynarz Jakub"
itp... ale nic podobnego nie da się nigdzie znalezć. Może jednak ktoś rozpozna książkę po tych cechach?
Druga to z kolei tytuł niemal na pewno nie do zidentyfikowania, bo bardzo niewiele konkretów o nim pamiętam. Były to dzieje prehistorii i paleontologii, jednak pamiętam tylko, że były w formie rozdziałów, z których każdy rozpoczynał się czarno-białą ilustracją tematu na jakąś 1/4 strony i że tematy były przedstawione chronologicznie, od najstarszych form życia, przez dinozaury, po przodków ludzi.
I trzecia wreszcie - opowieści o przygodach chłopca, polskie; z całości pamiętam tylko jeden wątek: bohater wytropił ukrywającego się mordercę i pomógł w jego schwytaniu, jednak parę rozdziałów pózniej zaczął odnosić wrażenie, jakby przestępca powrócił i zaczął go śledzić. Tamten siedział w więzieniu, więc obawy chłopca ignorowano - do chwili, gdy w jakimś ustronnym miejscu (szopa? skład na drewno?) stanął oko w oko z blizniakiem mordercy, faktycznie śledzącym go od pewnego czasu w celu pomszczenia "krzywdy" brata.