Dodany: 10.11.2015 10:10|Autor:

nota wydawcy


"Tak więc, Szanowny Czytelniku, trzymasz w ręku kolejny tom prześmiewczej, pełnej bolesnej kpiny twórczości Konstantego Ildefonsa, który zawsze – na równi z liryką (zwłaszcza w latach przedwojennych) – był pochłonięty wszystkim, co działo się wokół: nieśmiertelnością polskich kłótni, dominacją kleru, głupotą wysokich urzędników państwowych i rozrastającej się biurokracji, bezrobociem wśród młodych, niechęci do myślących inaczej i w inny sposób żyjących, do przekonania, że tylko Prawdziwi Polacy mają prawo decydować o losie ludzie mieszkających w naszym kraju, do nadmiaru bogoojczyźnianych nut zanadto obecnych w codzienności; do panoszenia się grafomaństwa urastającego do rangi WIELKIEJ TWÓRCZOŚCI; do rozdawnictwa nagród nie wiadomo komu, nie wiadomo dlaczego, nie wiadomo za co (to on przecież, poeta o imieniu Ildefons, w jednej z wileńskich audycji radiowych powołał do życia Związek Zawodowy Laureatów Polskich!); do pustosłowia dyskusji, słowem do tysięcy polskich spraw, uwierających nas jak przyciasne buty. I to dodajmy, od dziesięcioleci mamy tak właśnie szyte buty – nie na miarę i przez kiepskich szewców! Ten tom to Gałczyńskie arcydzieła satyry politycznej, społecznej, obyczajowej, pod którymi Polacy żyjący w dwudziestym pierwszym stuleciu podpisują się obiema rękami. Bo one opowiadają o nas i o naszej współczesności, choć miały dotyczyć jedynie przeszłości".

Kira Gałczyńska

[Oficyna Wydawnicza Aspra, 2012]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 304
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: