Dodany: 31.10.2015 12:30|Autor:

nota wydawcy


"Mundial 1982, Hiszpania. Polacy zremisowali swoje mecze z Włochami i Kamerunem. Żeby grać dalej, muszą wygrać z Peru. Tuż przed meczem żona przekazuje trenerowi polskiej reprezentacji prośbę swojego brata, który pracował w Hucie Batory: – Antek! Ludzie w hucie mówią, żebyś zdjął garnitur i na mecz przebrał się w dres. Garnitur przynosi pecha. Jak założysz dres, na pewno będzie lepiej.
Piechniczek: – Posłuchałem i pomogło!
Polacy wygrali 5:1, a ostatecznie zajęli w mistrzostwach trzecie miejsce. Antoni Piechniczek aż do ostatniego meczu nosił wyłącznie dresy".

Fragment książki


Nieznane kulisy ostatniego jak dotąd wielkiego sukcesu polskiej reprezentacji i opowieść o niezwykłym życiu chłopaka ze Śląska, którego w 1982 roku chciała nosić na rękach cała Polska.


"Wielu kibiców uważa, że medal z 1974 roku jest ważniejszy od tego z 1982 roku. To bzdura. Dla mnie obydwa medale są równie wartościowe, Górski i Piechniczek też są na równi. Owszem, w drużynie z 1974 roku może było więcej gwiazd. Ale to Antoni Piechniczek połączył generację, która odchodziła, z młodszym pokoleniem utalentowanych zawodników. Może momentami szlag go trafiał, bo różne jaja robiliśmy, ale nieraz zaciskał zęby. Dobrze, że to przetrzymał, bo banda była z nas rzadka – i do tańca, i do różańca".

Grzegorz Lato


"Porównanie Antoniego Piechniczka do Kazimierza Górskiego? Dwa zupełnie różne charaktery, dwie różne osobowości. Piechniczek zdobył ten sam medal co Górski. Jednego i drugiego trzeba docenić. Piechniczka także za to, że w tak trudnych warunkach politycznych osiągnął taki sukces".

Władysław Żmuda


Paweł Czado, urodzony w Katowicach. Uważa to miasto za najwspanialsze na świecie zaraz po Paryżu i Rio de Janeiro. W dziale sportowym katowickiej "Gazety Wyborczej" od 1993 roku, od 2000 roku szef działu. Ukończył Uniwersytet Śląski. Interesuje się m.in. piłką nożną i jej historią – napisał na ten temat kilka książek. Współautor głośnego cyklu tekstów o korupcji w polskim futbolu. Ojciec Radka.

Beata Żurek, urodzona w Pszczynie i nigdzie poza Ziemią Pszczyńską dłużej nie mieszkała. Najlepiej odpoczywa w Katalonii. Pracę w "Gazecie Wyborczej" rozpoczęła w 1992 roku, była odpowiedzialna za wiele projektów. Od 2012 roku jest zastępcą redaktora naczelnego katowickiej redakcji "Gazety Wyborczej". Z wykształcenia politolog, jest absolwentką Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Szczęśliwa żona i mama Agnieszki.

[Agora SA, 2015]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 290
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: