Dodany: 21.10.2015 08:27|Autor: Meszuge

Książka: Święto nieistotności
Kundera Milan

2 osoby polecają ten tekst.

Sens ma tylko to, co nieistotne


Mam poważny kłopot z oceną najnowszej książki Kundery. Wydaje się, że nie tylko ja zresztą, bo choć nota wydawcy (W.A.B., 2015) pełna jest zachwytów, to jednak jakiekolwiek konkrety znaleźć w niej trudno.

„Święto nieistotności” to historyjki, opowiastki, anegdoty o czterech mieszkających w Paryżu przyjaciołach: Alainie, Charlesie, Ramonie i Kalibanie. W tle przewijają się też postacie drugoplanowe: La Franck, urocza pięćdziesięciolatka, której ukochany niedawno zmarł, D’Ardelo, udający, że jest chory na raka (bardzo go ta mistyfikacja bawi), Quaquelique, stary przyjaciel Ramona, kobieciarz, obecna-nieobecna matka Alaina, Stalin, Kalinin i Chruszczow…

Opisywane wydarzenia, postawy, zachowania i przemyślenia bez wątpienia są bardzo egzystencjalne, rodzą pytania o sens życia, o znaczenie miłości… na przykład do sztuki, i oczywiście wiele, wiele innych.

Problem, jak już wspomniałem, mam z oceną, bo nie jestem pewien, czy to nowe, genialne dzieło znakomitego pisarza, czy efekt stanu przejściowego w jego twórczości, po którym geniusz rozbłyśnie na nowo światłem jeszcze większym (albo odwrotnie), czy wreszcie wyraz rozczarowania i goryczy starego człowieka, który dostrzega wreszcie, że wszystko, czemu poświęcił życie, jest mało ważne, nieistotne… W takim ujęciu mogłoby „Święto nieistotności” stanowić rozwinięcie, dopełnienie może „Nieznośnej lekkości bytu”.

Kundera od 1975 roku mieszka we Francji, od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia pisze już tylko po francusku… kiedyś może zrozumiem, czemu nie pozwala tłumaczyć swoich francuskich książek na język czeski. A może nie dowiem się i nie zrozumiem… bo i jakie to ma znaczenie…



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 601
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: