Dodany: 25.09.2015 16:56|Autor: kj

Książka: Data ważności
Campbell Powell William

1 osoba poleca ten tekst.

O (długo)trwałości sztucznej inteligencji


[Tekst przedstawia sporo szczegółów fabuły i zakończenia]


Książka „Data ważności” ukazuje świat chylący się ku upadkowi, gdzie stopniowo zanika naturalna rozrodczość. Postępująca bezpłodność całej populacji staje się palącym problemem, a w konsekwencji owocuje zaangażowaniem robotyki. Tak zwane Teknoidy – roboty nowej generacji, produkowane przez firmę Oxted – zastępują potomstwo bezdzietnym małżeństwom.

Powieść napisana jest w pierwszej osobie i ma postać pamiętnika kilkunastoletniej, wrażliwej Tanyi. Główna bohaterka to nad wiek bystra dziewczynka, bardzo szybko przyswajająca sobie wiedzę i interesująca się wszystkim, co ją otacza. Można by o niej powiedzieć wiele, ale by ją zrozumieć, trzeba też zdradzić najważniejsze – Tanya okazuje się robotem, Teknoidem. Ona sama dowiaduje się o tym w dość nieszczęśliwych okolicznościach.

Moment, gdy bohaterka zdaje sobie sprawę ze swojego prawdziwego pochodzenia, jest w powieści kluczowy. Od tej chwili dziewczyna przewartościowuje swoje życie i diametralnie zmienia sposób patrzenia na świat, inaczej ocenia własnych rodziców, a przede wszystkim inne roboty. Dzięki pamiętnikowi poznajemy jej odczucia i pragnienia. Wcześniej raczej gardziła towarzystwem robotów; stając się świadomą tego, kim naprawdę jest, usiłuje odnaleźć się w zupełnie nowej sytuacji.

William Cambell Powell przyjął ciekawą perspektywę w swojej debiutanckiej powieści. Więcej, poprowadził akcję stale się trzymając tego pierwotnego założenia. W jego dziele niektóre Tekonoidy odczuwają. Tanya myśli i ocenia, przetwarza informacje, ale również czuje określone emocje.

Historia głównej bohaterki skłania do myślenia i stawia trudne pytania, często retoryczne. Czytelnika może zastanowić pogląd, czy faktycznie już nie same „ciało i krew” określają człowieka. W historii ludzkości są postacie – nieraz pełne skrajności – które ani nie odczuwały współczucia, ani nie okazywały empatii, czyniąc rzeczy złe, absolutnie nieludzkie.

Interesującym zabiegiem jest również wprowadzenie drugiego narratora, który pojawia się pod imieniem Zog. Obserwuje on losy Tanyi, ale jednocześnie zgłębia jej historię w konkretnym celu. Jego „wtrącenia” są przerywnikami w treści pamiętnika, który traktuje jako niesamowite znalezisko, prawdziwy skarb. Dowiadujemy się, że nie pochodzi z Ziemi, studiuje ślady innych cywilizacji, pozostałości ocalałe przez tysiąclecia. W tym celu on i jego rasa przemierzają galaktyki i przeglądają archiwa, gromadząc dane o ludach, które dawno już odeszły.

Tytułową „Datę ważności” należy rozumieć w kontekście wieku Tanyi. W pewnym momencie bohaterka zdaje sobie sprawę, że to, iż jest robotem oznacza dla niej określony czas pobytu nie tylko w rodzinie, ale i na świecie. Przyznano jej krótki okres, którego bezwzględną granicą jest osiemnasty rok życia. Dziewczyna od momentu zrozumienia, kim jest zadaje sobie pytanie, co właściwe nastąpi, gdy osiągnie osiemnaście lat. Tym bardziej pragnie też spełnić swoje marzenia w czasie, który jej pozostał. Jednym z nich jest gra na gitarze. Tanya zakłada zespół muzyczny, znajduje przyjaciół, ale wie również, że zawsze może liczyć na wparcie swoich rodziców. Widzimy, że szczególnie pragnęli oni dziecka, a Tanyę obdarzyli wielką miłością. Obrazuje to także odważna próba walki ojca dziewczyny z korporacją w czasie procesu w sądzie, gdy zbliża się tytułowa „data ważności” zawarta w umowie z firmą Oxted.

Ujęcie perspektywy bezdzietności autor przeciwstawił wizji pięknej, chociaż smutnej. „Mieć cię i stracić jest o wiele lepsze, niż nigdy cię nie mieć”* – wyznaje ojciec Tanyi, będący pastorem. Jego słowa świadczą o tym, że strach przed samotnością leży w naturze ludzkiej, a to tłumaczy dążenie do zakładania rodziny. Rodzina niesie ze sobą ryzyko straty: z powodu rozwodu, choroby, śmierci. William Cambell Powell w przytoczonych słowach sugeruje, że lęk przed samotnością jest znacznie silniejszy niż to ryzyko.

Wizja przyszłości, jaką tworzy autor i świat, który poznajemy w powieści są smutne. To obraz ludzkości bez szans i perspektyw na przetrwanie. Pisarz prezentuje wyobrażenie o upadku naszej cywilizacji, która korzystając z osiągnięć technologii, podtrzymuje iluzję normalności – złudzenie. Ułuda ta – wobec braku rozwiązania istoty problemu, czyli powstrzymania bezdzietności – służy jedynie utrzymaniu status quo.

Trudno nie wspomnieć w tym momencie o odpowiedzialności ludzi, którzy „powołują do życia” Teknoidy – substytuty dzieci. Za życie Tanyi odpowiedzialna jest korporacja Oxted – instytucja tworząca roboty humanoidalne. Ostatecznie Tanya okaże się nie anomalią, ale kreatywnym komputerem ze sztuczną inteligencją, celowo wychowanym w ludzkiej rodzinie. A przejawiając samoświadomość, wykaże ona zdolność do podejmowania nowych wyzwań i poświęceń w dobie schyłku ery ludzi.

Powieść Powella jest ciekawym studium doświadczeń wrażliwej dojrzewającej dziewczyny, która ma świadomość swojej odmienności, jednocześnie będąc – psychicznie rzecz biorąc – całkiem ludzką. W zachowaniu Tanyi nie doszukamy się algorytmów i wzorców. Poznajemy ją w kontekście wielu sytuacji i różnych doświadczeń na przestrzeni sześciu lat. Pomimo faktu, że została „wyprodukowana” to jest osobą wyjątkową, zdolną do emocji oraz do miłości.

„Data ważności” kończy się w momencie szczególnym, lecz nie całkiem satysfakcjonującym czytelnika. Pisarz na kilku stronach wyjawia, jakie mogą być losy głównej bohaterki. Niestety to praktycznie zamknięcie powieści i na opis dalszych losów Tanyi trudno liczyć. Wielka szkoda, gdyż bardzo intrygującym pomysłem jest życie w czasach „końca istnienia ludzkości”.

Równie kontrowersyjnym pomysłem jest rozdział ostatni, pt. „Finał”. To kilkustronicowy dialog Zoga ze starszą o pół miliona lat Tanyą, która nigdy nie została wykasowana i krąży po pozostałościach sieci internetowej. Tu autor niejako puszcza oko do czytelnika, pokazując, jak trwała może być sztuczna inteligencja.

Wspomnienia i marzenia Tanyi coś oznaczały i świadczyły o czymś cennym, gdy były odkrywane przez Zoga. Tak samo zawarte w cyfrowych archiwach dane gromadzone przez ludzi mogą być kiedyś wykorzystane bądź odkryte na nowo. Kwestią sporną jest tylko – przez kogo i po co?


---
* William Cambell Powell, „Data ważności”, przeł. Maciej Franaszek, wyd. Uroboros, 2014, str. 81.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 506
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: