Rupert Sheldrake znowu zaskakuje. Dlaczego? Ponieważ dzięki swojemu badawczemu i świeżemu podejściu do kwestii "naukowych" pokazuje, że to, co do tej pory uznawaliśmy za podstawy naszej wiedzy o świecie wcale nie jest do końca wyjaśnione i pewne.

W książce Sheldrake podważa 10 "dogmatów" (tego słowa użył na określenie twierdzeń uznawanych w świecie akademickim) naukowych oraz wytyka logiczne błędy w rozumowaniu ich twórców. Poza analizą, proponuje również własne rozwiązania zagadnień, które omawia. Poglądy, które mogą uchodzić za kontrowersyjne, wyjaśnia bardzo zrozumiale i przystępnie. Czy materia jest nieświadoma? Czy warto bagatelizować znaczenie medycyny niekonwencjonalnej? Odpowiedź na te i wiele innych pytań znajdziecie w książce "Nauka. Wyzwolenie z dogmatów".

Chociaż autor wypowiada się na temat konkretnych zagadnień, głównym przesłaniem książki jest to, że nauka odeszła od swojej istoty. Wedle definicji powinna ona polegać na poszukiwaniu prawdy, nawet kosztem kontrowersji, które może wzbudzić. Współczesne podejście do wiedzy akademickiej autor ocenia bardzo negatywnie. Według niego dzisiejsi naukowcy trzymają się utartych teorii. Zamiast szukać ich słabych punktów, opierają się na bardzo pokrętnej argumentacji potwierdzającej ich prawdziwość.

Książka z pewnością zaciekawi wszystkich tych, którzy są otwarci na nowe podejście do nauki. Mimo iż Sheldrake omawia zagadnienia stricte naukowe, język publikacji będzie zrozumiały dla każdego czytelnika i z pewnością nie przeszkodzi w prawidłowym odbiorze.