Dodany: 27.07.2015 13:19|Autor: Blanacz

Opakowane w kicz


Nie po raz pierwszy sięgnęłam po powieść Belindy Alexandry, mało znanej australijskiej pisarki. "Białą gardenię" długo ważyłam w rękach w księgarni, namawiana przez jakąś jej klientkę. Ostatecznie nabyłam jedną z najwspanialszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Pomna ówczesnych obaw przed słodką okładką, streszczeniem całej fabuły w nocie od wydawcy, kiczowatym tytułem, a także miłego zaskoczenia odkryciem porywającej prozy, już nieco pewniejszą ręką sięgnęłam po "Toskańską różę" z top modelką przykrytą połyskującym zdjęciem róży na szmirowatej okładce (wyd. Albatros, 2013), nie rzucając nawet okiem na streszczenie (jak się później okazało, zdradzające całą fabułę do ostatnich scen).

Belinda Alexandra przeniosła mnie do faszystowskich Włoch, w których rozgrywa się z pozoru oklepana i nudnawa historia wychowanej w klasztorze dziewczyny – tytułowej Rosy - szukającej swoich korzeni na podstawie kluczyka, który włożono w jej becik, gdy była niemowlęciem. Nolens volens staje się ona ofiarą reżimu Mussoliniego i trafia do więzienia jako wróg narodu – a w rzeczywistości grozi najwyżej pewnemu faszyście wywołaniem skandalu. Zwolniona po dwóch latach. z maleńką córeczką na ręku, szuka dla siebie miejsca. Za tą nieco patetyczną historią ukazuje nam się mistrzowski portret społeczny i historyczny Włoch z lat trzydziestych ubiegłego wieku, czarnych kart historii Europy. Jakkolwiek wiele powieściowych wydarzeń w innych warunkach można by nazwać kiczowatymi i rzewnymi – uwięzienie prostolinijnej dziewczyny, która sprzeciwia się puszczeniu czegokolwiek płazem bogatemu faszyście, albo późniejsze jej doświadczenia jako panny z dzieckiem czy pielęganiarki w czasie wojny – w takiej sytuacji za szmirę i ckliwość już wziąć nie można. W "Toskańskiej róży" wiele z "Białej gardenii", ale również z bestsellerowej "Pokuty" McEwana; to obraz zakompleksionego narodu, który pragnie udźwignąć dziedzictwo starożytnego Rzymu, ale gdy przyłącza się do wojny, dochodzi do rzezi. To epicka opowieść o młodziutkiej sierocie, której jedynym marzeniem jest żyć spokojnie i nie mieć nic wspólnego z faszyzmem, a jedynie kochać córkę tak, jak nie kochano jej, która – jak miliony innych ludzi w tamtym czasie – wciągnięta zostaje wbrew swojej woli w wojnę i musi walczyć, by przeżyć. Jak w "Białej gardenii", i tutaj dochodzi do rozczulających pożegnań i decyzji, których dzisiaj nikt nie umiałby podjąć. Rzewność? Ckliwość? Kicz? Może trochę. Na innym tle historycznym – tak, i to aż do mdłości, ale nie w faszystowskich Włoszech, sportretowanych z prostotą i naturalnością tak typowymi dla stylu Alexandry.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1100
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: