Konflikt króla Bolesława Szczodrego z biskupem Stanisławem
Polska, koniec lat siedemdziesiątych XI w. Państwem rządzi król Bolesław Szczodry (Śmiały). Monarcha konsekwentnie wzmacnia pozycję polityczną rządzonego państwa, prowadzi zwycięskie wojny, rozszerza terytorium kraju. Sąsiedni monarchowie odnoszą się do niego z niechęcią, lecz muszą się z nim liczyć. Symbolem potęgi państwa polskiego staje się koronacja Bolesława na króla, która ma miejsce w 1076 r. Niestety długoletnie wojny budzą niechęć możnowładztwa i rycerstwa. Ludzie ci bowiem długi czas przebywają na wyprawach poza domem. Stopniowo przeciw monarsze powstaje opozycja. Dochodzi do momentu, gdy większość rycerstwa opuszcza Bolesława, wojującego na Rusi, i samowolnie powraca do domów, na wieść o zaburzeniach społecznych mających miejsce w ich majątkach. Odpowiedzią Bolesława Szczodrego są bezwzględne represje przeciw buntownikom. Jednakże za represjonowanymi ujmuje się wpływowy dostojnik kościelny - biskup krakowski Stanisław ze Szczepanowa. Tak wygląda początek znanego z historii burzliwego i tragicznego w skutkach konfliktu między tymi dwoma postaciami...
Spór ów to nie tylko konflikt pomiędzy dwiema silnymi osobowościami. To również walka o absolutny prymat w państwie pomiędzy władzą świecką, reprezentowaną przez króla Bolesława, a władzą kościelną, której nieformalnym przywódcą staje się biskup Stanisław. Instytucje te, i ich przywódcy, dążą za wszelką cenę do skumulowania we własnym ręku całkowitej władzy, kosztem jej ograniczenia konkurentowi. Gdy dodać, iż przywódcy to osoby konsekwentne, o silnych osobowościach, nieuchronne wydaje się tragiczne zakończenie. Tę tragiczną rywalizację czytelnik obserwuje oczami naocznych świadków wydarzeń, a tytułowych bohaterów, czyli "bolesczyc". Jest to grupka rycerskiej młodzieży, towarzyszy króla, którzy stanowią niejako straż przyboczną Bolesława. Bohaterowie ci wiernie towarzyszą monarsze aż do końca jego żywota.
Moim zdaniem "Boleszczyce " to jedna z lepszych powieści Kraszewskiego. Konflikt staje się tu tłem do ukazania obyczajów, mentalności, a także postaw różnych grup społecznych ówczesnego państwa polskiego. Nie jest to powieść przygodowa, raczej dramat historyczny. Posiada jednak wartką, szybko toczącą się, a przede wszystkim dramatyczną akcję. Właśnie poziom dramatyzmu, jeśli idzie o kompozycję powieści, wzrasta z rozdziału na rozdział. Cechy powyższe sprawiają, iż książkę czyta się z zainteresowaniem. Dlatego mimo wielu nieścisłości historyczno-faktograficznych warto po nią sięgnąć. Gorąco polecam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.