Dodany: 15.10.2009 12:26|Autor: mark014

Węch - zmysł najpierwotniejszy


Książka niezwykła, bo po pierwsze zapach odgrywa tu rolę dominującą, czego literatura, którą wcześniej przeczytałem nigdy tak nie eksponowała, a po drugie intrygująca ze względu na głównego bohatera - Grenouille'a, pozbawionego emocjonalnej człowieczej warstwy psychiki z potrzebą miłości, współczucia, zaufania, przypodobania się innym, odczuciami odpowiedzialności i własnej moralności, choć jednocześnie zaznającego nienawiści, zachwytu i niechęci. Myślę, że pisarz nie bez powodu użył tego imienia, które oznacza po francusku 'żabę'. W recenzjach nie zauważyłem jednego wątku o którym, jako biolog, wiem więcej. Otóż najpierwotniejszym zmysłem jest węch, podstawowym dla przetrwania, wynikającym z przymusu identyfikacji substancji chemicznych zdatnych do spożycia lub groźnych, które trzeba omijać z daleka. Mają je właśnie np. płazy u których mózg nie pozwala na wytworzenie się jeszcze odruchów i doznań wyższych, które objawiają się choćby krótką pamięcią (a Grenouille pozbawiony był dalekowzrocznego i rozbudowanego myślenia) i brakiem opieki nad młodymi czy przywiązania do innych osobników tego samego gatunku. Węch jest też istotny dla większości ssaków, ale z powodu tego, że u nas, naczelnych, wykształcił się dobrze wzrok (którym tak często oceniamy innych ludzi bez zaglądania wgłąb, gdzie może większe odzwierciedlenie oddaje zapach) zatraciliśmy sprawność tego niegdyś doskonałego i u naszych przodków zmysłu.

W powieści jego siła jest jakby odtwarzana. Pokazuje, że ludzie jednak podświadomie oceniają nim świat. Sam bohater porównany do kleszcza nastawionego na atawistyczne przetrwanie, zachował jednak tę niezwykłą zdolność przy jednoczesnym niewykształceniu się tych elementów naszej egzystencji, które czynią nas ludźmi. Mimo to nie byli dla niego obojętni. Przecież żywił dla nich głęboką nienawiść, a po paroletnim odosobnieniu znów do nich wrócił. Jego marzeniem było uchwycić ulotne wonie, wydrzeć je przedmiotom, które je wydzielały, a ponad wszystko rozkoszny zapach młodej dziewczyny. Nie mając wpojonego pojęcia wartości życia widział świat jako zbiór pachnących lub cuchnących obiektów, dlatego wszystkie niezależnie czy były zwierzętami czy ludźmi były podobne i nie zawahał się nawet pozbawić ich życia, by skondensować ich woń.

Miał podstawowe wymagania życiowe. Nie odczuwał potrzeby zdobywania przyjaźni, pieniędzy czy robienia kariery, innymi słowy ludzkie pragnienia były mu obce. Choć nie do końca - miał świadomość swojego mistrzostwa i wyjątkowego talentu. I choć po schwytaniu, aresztowaniu i skazaniu na śmierć za zabicie 25 niewinnych dziewic (z czego 24 z nich miały tylko podtrzymać, zachować na dłużej i uwypuklić zapach doskonale pachnącej Laury) dla uzyskania pachnidła doskonałego mógł pozwolić się zabić, to jednak postąpił inaczej. Chciał poczuć się jak bóg, pokazać, że jest lepszy od innych, staje wreszcie na podium ludzkich wyobrażeń, lecz szybko uczucie triumfu zrzedło.

Otóż ludzie okazali się w jego oczach powierzchowni, puści i niegodni jego starań. Przez to myślę, że jest to opowieść o człowieku, który mając świadomość swojej wyższości był wyobcowany, gdyż nie było nikogo kto rozumiałby, lub chciałby zrozumieć jego wnętrze. Żaden człowiek nie wyczuwał tylu woni co on i nie przywiązywał do tego znaczenia. W pewnym sensie stała się to samotność geniusza pozbawionego zrozumienia.

Zapach jest tu symbolem ludzkiej natury. Biedota Paryża nie zdawała sobie sprawy w jakim smrodzie i stęchliźnie żyje. Jednak odór to nie ściśle domena ubóstwa, ale chyba, według pisarza, bardziej słabości i brzydoty ludzkiego wnętrza. Bogaci mieli pieniądze, by kupować lub produkować wspaniałe perfumy, które zasłaniałyby ich smród i dosłownie i w przenośni. Jak wiadomo były to czasy kiedy rzadko kąpano się i unikano zbyt częstych kontaktów z wodą, bo przenosiła choroby (nic dziwnego, skoro do poł. XIX w. źródła wody pitnej były lokowane niedaleko latryn). Nawet zamożni często tuszowali swój wielotygodniowy odór brudu właśnie oblewaniem się mocą przeróżnych pachnideł. W drugim znaczeniu smród odnosił się do ich duszy, gdzie na pierwszym miejscu stawiano zysk, dobre ustawienie się na społecznej drabinie, spełnianie tylko swoich potrzeb, a pomiatanie gorzej urodzonymi itd. Widać to też u ojca Laury, który ustawił jej życie z synem barona by zmienić swój status handlowca na arystokrację.

Grenouille'a przerażało to, że nie ma zapachu. Mógł go stworzyć, nim kierować ludźmi, ale i tak pozostawał tak bezwonny jak nieludzka była jego dusza. W końcu gdy zdobył woń najszlachetniejszą zdał sobie sprawę, że nie warto było zakładać tej człowieczej maski na siebie, bo dla kogo miałby się tak starać? Ludzie kochali jego zapach, a nie jego posiadacza, woleli oddać się fizycznej stronie pożądania, niż poczuć miłość w swojej duszy. I chyba dlatego znów poczuł odrazę, a mgła jego własnego zapachu zaczęła go dusić i w końcu stracił wiarę w sens dalszych prób przetrwania, pozwolił się tym ludziom poćwiartować.
Wymowa utworu jest więc przygnębiająca, bo to nie tylko opowieść o mordercy, ale i o jego otoczeniu.

Książkę warto przeczytać. Właśnie jestem świeżo po jej skończeniu i chciałem zachować te refleksje, które mam w sobie, by może kiedyś do nich wrócić. Mimo wszystko "Mistrz i Małgorzata" nadal na pierwszym miejscu:)

Z rzeczy, które mnie zastanawiają, to te dotyczące własnego zapachu Grenouille'a, dlaczego tak bardzo przeraził się go, gdy był zatopiony we własnym królestwie w jaskini i wtedy gdy otaczał go rozpływający się pod urokiem jego woni tłum na placu przed egzekucją. Nie jestem pewien swojej interpretacji.
A jeśli chodzi o wątki, których rozszerzenia mi zabrakło, to lepiej mógłby być rozbudowany ten z ojcem Laury, który domyślał się motywów mordercy. Myślałem, że w tej ucieczce będzie więcej akcji i kluczenia między nimi, a same zdobycie jej zapachu bardziej dramatyczne, ale może to moje niepotrzebne pragnienie sensacji...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 786
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: