Dodany: 31.05.2015 23:31|Autor:

z okładki


Kaligula (Caius Julius Caesar), ur. 12, zm. 41 r., obwołany cesarzem po śmierci Tyberiusza w 37 r., przeszedł do historii jako symbol tyranii, okrucieństwa, despotyzmu. Roland Auguet, współczesny historyk francuski, znawca dziejów starożytnego Rzymu, w swej książce o Kaliguli uzasadnia, iż relacja wydarzeń, przekazana nam przez Swetoniusza, Diona Kasjusza, Senekę oraz historyków żydowskich Józefa Flawiusza i Filona – jedyne źródła, jakimi dysponujemy – roi się od poważnych błędów w przedstawianiu najbardziej elementarnych faktów. Po wnikliwej analizie motywów postępowania i osobowości Kaliguli, któremu zbyt pochopnie przypisywano cechy choroby psychicznej, autor pisze: "Można z całą pewnością stwierdzić, iż pomiędzy faktami i obrazem panowania takim, jakim nam przekazały kroniki, istnieje nie tyle zwykły rozziew, wynikający z mniej lub bardziej świadomej stronniczości historyków, ale istna otchłań. Mamy wrażenie, że opowiada się nam historyjkę »dla postrachu«, opowieść o wilkołaku. I to wcale nie, przynajmniej nie tylko, z zamiłowania do baśniowych opowieści. Jak to często bywa, za opowieściami tego rodzaju kryją się motywacje całkiem prozaiczne. Zasadniczy bowiem klucz »przekłamań«, jakich Kaligula padł ofiarą, tkwi w fakcie, iż historycy (zwłaszcza Swetoniusz i Dion Kasjusz, którzy tworzyli kolejno sto i dwieście lat po opisywanych wydarzeniach) sami czerpali wiadomości z kronik zredagowanych w jakiś czas po śmierci cesarza, i to bez większego rozeznania, albowiem kroniki te były – jak to przyznaje sam Tacyt, którego ksiąg dotyczących czasów Kaliguli niestety brakuje – całkowicie wypaczone przez przeróżne namiętności. Jest to historia »pisana na gorąco«. I rzeczywiście niektórzy oczerniali pamięć Kaliguli w celu przypodobania się Klaudiuszowi, jego stryjowi i następcy. Oczernianie panowania poprzednika i potępianie jego tyranii po to, by przypodobać się nowemu władcy, w którym gromko witano wyzwoliciela, stało się w Rzymie za czasów cesarstwa prawie powszechnie stosowaną regułą. I nic w tej dziedzinie nie było przesadą, uciekano się do najbardziej wyrafinowanych kalumnii. Jest to jednak poniekąd zrozumiałe: w Rzymie, jak na każdym innym dworze, roi się od pochlebców, prześciganie się w pochwałach jest tutaj zasadą gry".

[Państwowy Instytut Wydawniczy, 1990]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 530
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: