Dodany: 20.04.2015 11:47|Autor: majkanew

Bo poezję można nie tylko pisać...


Joan Brossa to znany w kręgu poezji awangardowej twórca kataloński, całe życie związany z Barceolną. Pisał wyłącznie w lokalnym języku (pod rządami gen. Franco zabronionym), czym wyrażał swoją niezależność, odwagę i walkę o wolność sztuki. Nie tylko artystą, ale i człowiekiem był awangardowym. Taki miał styl życia (np. nigdy nie pracował zawodowo – z wyboru).

Brossę interesowało wszystko, co dziwne – głównie w liryce; eksperymentował z wierszem, później ze słowem, znakiem, by udowodnić, że język nie jest wystarczającym narzędziem wyrazu (ba, wręcz deformuje i oszukuje). Największą jego pasją stała się poezja wizualna.

Poza wizerunkiem tego twórcy i jego dorobkiem Marcin Kurek przedstawił także tło historyczne artystycznej działalności bohatera książki, które przecież miało bardzo duży wpływ na wiersze (lub ich odczytywanie) Katalończyka. „Poezja przyziemna” ma za zadanie wyrazić „prawdziwe doświadczenie codzienności w bezpośrednim kontakcie z przedmiotami i innymi ludźmi”*. Autor wyznacza i określa miejsce twórczości Brossy w kulturze katalońskiej. Rozpoczyna kilkoma słowami na temat nowoczesnego kryzysu percepcji, oddając też głos m.in. Nietzschemu czy Simmelowi. Brossa podążał ich śladem, wyrażając przekonanie o niemożliwości całkowitego wyrażenia swoich idei, poglądów. Przestał wierzyć w język, który okazał się dla niego narzędziem zbyt płytkim, ograniczonym i zawodnym, fałszującym świat (czy może tylko wyobrażenie o nim).

Joan Brossa w swojej twórczości kompromituje język, pokazuje nowe środki wyrazu, zmusza odbiorcę do zmiany przyzwyczajeń. Używa kolażu jako swoistej metafory, która pozwala wychwycić zafałszowanie obrazu wrażeń. Może się wydawać, że poeta uczynił swoją życiową misją udowodnienie nieskuteczności lub bezradności języka, nie mówiąc już o jego funkcji maskującej rzeczywistość.

Badacz przeprowadził bardzo ciekawą analizę kilku ważnych kierunków w dorobku poety (m.in. utwory zaangażowane społecznie i politycznie, inspiracje Wschodem, wiersze-definicje, wiersze-przedmioty). Daje wiele przykładów, omawia je bez zadęcia, w sposób zrozumiały dla laików, dzieli się wiedzą z pasją, a nie naucza (zachowując przy tym bardzo wysoki poziom merytoryczny). Mimo iż skupił się na „poezji przyziemnej”, dość szeroko omawia też całą twórczość Brossy oraz wszystko, co miało na nią wpływ (uwzględnia także np. utwory Apollinaire’a i jego „ready-made” czy założenia sztuki neoawangardowej).

Czytelnik niezaznajomiony z sylwetką Brossy niech się nie zraża i śmiało sięga po tę publikację – zyska nowego przyjaciela, inspiratora, pozna ciekawą osobowość i jeszcze bardziej interesującą twórczość. Książkę polecam także literaturoznawcom, miłośnikom liryki w ogóle, a zwłaszcza wielbicielom Tadeusza Różewicza (M. Kurek udowodnił powiązanie między obydwoma poetami).

To pozycja wymagająca od czytelnika maksimum uwagi, ale w zamian dająca wiele przyjemności z czerpanej wiedzy. Satysfakcjonująca lektura.


---
* Marcin Kurek, „Poezja przyziemna. Doświadczenie codzienności w liryce Joana Brossy”, wyd. słowo/obraz terytoria, 2014, s. 20.


[recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu i stronie szuflada.net]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 550
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: