Dodany: 28.02.2015 12:20|Autor: Pok

Mózg płatający figle


Nota wydawcy na odwrocie książki (Zysk i S-ka, 2014) sprawiła, że oczekiwałem trochę większej ilości refleksji Sacksa na temat wpływu halucynacji na naszą kulturę. W tekście zaś znajdziemy o tym jedynie krótkie wzmianki i głównie od czytelnika zależy, gdzie w zakresie swojej wiedzy umieści nabyte wiadomości (czuje się jednak, że autor jest twardo stąpającym po ziemi racjonalistą, który nie daje żadnych szans mistycznej stronie złudzeń i objawień – to dla niego wyłącznie efekt nieskoordynowanej pracy mózgu). Zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że jest to swego rodzaju antologia urojeń. Doprawdy, trudno o drugie tak bogate zestawienie. Znajdziemy tutaj opis Zespołu Charlesa Bonneta, paraliżu sennego, fantomowych kończyn, iluzji parkinsoników, omamy występujące przed atakami migren czy epilepsji, związane z zażywaniem narkotyków i lekarstw (w tym miejscu Sacks pisze sporo o własnych przeżyciach – próbował w swoim czasie tego i owego), a to i tak nie wyczerpuje tematyki tej książki, na którą składa się 15 rozdziałów poświęconych różnym zagadnieniom. Jest tego zatem niemało. W dodatku znany neurolog często cytuje wypowiedzi osób, które doświadczyły tej czy innej imaginacji, co znacznie podnosi walory lektury.

Głównym celem Olivera Sacksa jest danie nam do zrozumienia, że halucynacje (przede wszystkim wzrokowe, ale słuchowe, węchowe, dotykowe również) są rzeczą dość powszechną i wcale nie oznaczają od razu choroby umysłowej (schizofrenią się tutaj nie zajmuje wcale, gdyż jest to, jego zdaniem, zagadnienie na osobną książkę). Wiele osób woli się jednak do nich nie przyznawać, ponieważ lękają się być uznanymi za wariatów. Ja sam miewam sporadycznie drobne omamy. Mniej więcej raz do roku zdarza mi się przeżyć paraliż senny (wywołany nieregularnością snu), z charakterystycznym „buczeniem” w tle i współwystępującym bardzo nieprzyjemnym uczuciem obecności kogoś czy czegoś w pobliżu, dlatego dobrze wiem, jak żywe może być to uczucie, kiedy zdrowy rozsądek zostaje postawiony w opozycji do wrażeń zmysłowych (kilka razy zdarzyło mi się też widzieć kolorowe geometryczne wzory wywołane mocnym uderzeniem światła – ciekawe doznanie). Chyba najpowszechniej spotykaną formą złudzeń są te ukazujące się podczas zasypiania wbrew woli lub wybudzania się. Jestem pewny, że każdy znajdzie przykłady z własnego doświadczenia.

Osoby zainteresowane tematyką figli, jakie potrafi wywoływać w naszych umysłach niegrzeczny mózg, mogą bez obaw sięgać po książkę doktora Sacksa. Znajdą tutaj niemało ciekawostek, które pozwolą im bystrzejszym okiem patrzeć na występujące we wszystkich kulturach wizje czy spotkania z duchami. Warto także dodać, że jak wszystkie dzieła brytyjskiego neurologa, tak i to zostało napisane bardzo przyjemnym stylem, dzięki czemu można po nie sięgnąć bez obaw.

Polecam.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 675
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: