Typowe fantasy... może zbyt typowe.
Thomas i jego mistrz i ich przygody. No cóż... jest groza, jest walka dobra ze złem, jest mroczny świat nie odstawiający za bardzo od innych mrocznych światów w powieściach tego typu. Szczerze to od połowy, książka była tak przewidywalna dla mnie, jak i jej zakończenie że odechciało mi się fantasy na jakiś czas... Mam już dosyć wiedźm i czarnoksiężników, niech ktoś wreszcie wymyśli coś innego!