Japonią zaczęłam się interesować dzięki mangom i anime. Jeszcze będąc w liceum zaczęłam czytać komiks i oglądać serial "Bleach" . Ostatnio zafascynowałam się serią "Rurouni Kenshin" - opowiadającą o samuraju, który w czasach rewolucji był legendarnym zabójcą. W nowej erze Meiji postanawia on już nigdy więcej nikogo nie zabijać. W tym celu miast zwykłej katany nosi sakabę – miecz o odwróconym ostrzu. Trafiwszy na książkę
Samuraje (
Śpiewakowski Aleksander)
stwierdziłam, że może to być świetne uzupełnienie mojej wiedzy na temat stanu japońskich wojowników. Muszę jednak z przykrością powiedzieć, że zawiodłam się.
Pierwszy rozdział przybliżający ogólnie stan samurajski w okresie jego rozkwitu – epoce Tokugawa – był ciekawy. Również rozdział drugi – bardzo dokładnie omawiający istotę, pochodzenie i przebieg ceremonii seppuku – był interesujący. Jednak potem książka zaczęła podobać mi się co raz mniej. W rozdziale trzecim omówione były poszczególne sposoby walki które trenowali samuraje: kenjutsu (walka na miecze), kyujutsu (strzelanie z łuku), bajutsu (jazda konna), jujutsu (walka bez broni, walka wręcz) , sojutsu (władanie włócznią) i fechtunek na halabardy. Denerwowało mnie wielokrotne powtarzanie przy każdej sztuce wojennej, że była ona bardzo ważna, miała podłoże religijne, a podczas jej trenowania najważniejszy był rozwój duchowy. Było to powtarzane dosłownie za każdym razem. W rozdziale czwartym omawiającym rynsztunek bojowy, a także ubiór codzienny samuraja dotkliwie brakowało mi ilustracji. Owszem było kilka zdjęć w zupełnie innej części książki, ale słabo korespondowały one z tekstem. A bądźmy szczerzy, po opisie: „odzież składającą się (…): części noszonej jako kaftan na ramionach (kimono), elementu umocowywanego w pasie(hakama) i narzutki (haori)” trudno się zorientować się, że hakama to rodzaj spodni, można się jedynie domyślać. Podobne problemy miałam przy opisach poszczególnych części zbroi. Rozdział piąty mówił przede wszystkim o tym jak dawny kodeks samurajski był wykorzystywany przez rząd w propagandzie w XIX i XX wieku.
Dużym zaskoczeniem było dla mnie posłowie do wydania polskiego, bardzo ciekawe, bo uzupełniające książkę o wiedzę na temat pochodzenia zarówno słowa ‘samuraj’ jak i całego stanu samurajskiego.
Podsumowując – nie jestem pewna do kogo ta książka jest skierowana. Jak na książkę dla laika wydaje mi się napisana zbyt ”sucho”, raczej jak typowa praca naukowa niż książka popularnonaukowa. Brak mi tu zdjęć, anegdot, schematów, rysunków. Z drugiej strony jako książka dla specjalistów w tym temacie, wydaje mi się zdecydowanie zbyt okrojona. Nie żałuję czasu spędzonego nad tym tytułem, z pewnością dowiedziałam się czegoś nowego w temacie samurajów, zrozumiałam pewne rzeczy, których na podstawie wyłącznie anime pewnie bym nie zrozumiała, mimo to raczej go nie polecam. Osobiście będę szukać innych pozycji o tej tematyce, ponieważ ta mnie nie usatysfakcjonowała. Jeśli ktoś mi może coś polecić, w języku polskim, na temat samurajów, epoki Tokugawa lub jej schyłku jestem otwarta na propozycje.
P.S. Ewentualnymi propozycjami mang czy anime o samurajach też nie pogardzę ;)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.