Dodany: 28.08.2009 20:48|Autor: pomarańczka

Heban i śnieg


Ile można powiedzieć o Afryce? Dużo. Kontynent o powierzchni ponad 30 mln kilometrów kwadratowych, położony nad dwoma oceanami: Atlantyckim i Indyjskim... Na tym kontynencie znajdziemy formy klimatyczne od śródziemnomorskiej do ekwatorialnej... Największą rzeką jest Kongo... Zamieszkuje go 14% populacji Ziemi, w większości rasy czarnej, ale także biali Arabowie...

A ile z tych informacji jest ważnych? Na lekcje geografii zapewne wiele. Uczymy się mnogiej liczby suchych informacji i myślimy, że mamy o czymś pojęcie. Z wyższością patrzymy na zdjęcia czarnych, analfabetycznych, nierzadko głodnych twarzy.

"Heban" Ryszarda Kapuścińskiego daje nam namiastkę prawdziwej Afryki. Autor dokonuje próby przekazania nam na papierze wrażeń zmysłowych: uczucia gorąca, szoku wywołanego zmianą krajobrazu, widoku śmierci głodowej wywołanej wojnami i suszami, smaku serwowanych dań, przeżycia malarii... Twarz Afryki nabiera pewnych kształtów. Już nie jest szarą masą, zbitką danych i cyfr. Czarny Ląd zaczyna pachnieć, smakować, świecić, uśmiechać się, śpiewać. I każda z tych cech ma kształt człowieczy. Bo "Heban" to opowieść o człowieku. Czarnoskórym mieszkańcu tej krainy. To on tworzy czas dla tej ziemi. To on w wiecznej wędrówce odbija obraz swojej stopy na spękanej, suchej ziemi. On działa na tej ziemi. Ale jego działanie bywa dla nas niezrozumiałe. Kapuściński tłumaczy nam jego zachowanie od początku. Od jego mentalności. W co wierzy, co uznaje za dobro, co jest zwyczajem. Wielu rzeczy nie pojmiemy. Ta kultura tak radykalnie odbiega od norm europejskich, że wydaje się nam nie do zaakceptowania. Ale na tym polega tolerancja: na poznaniu innych kultur i pozwoleniu, by żyły dalej.

Ale to nie tylko opowieść o tytułowym "hebanie". W tle każdej historii przejawia się "śnieg". Wtargnął na tę ziemię i zaczął ją cywilizować - biały człowiek. Wykreowany na istotę wyższą, Pana nad czarnoskórymi. Przyjmującego tego "dzikusa" pod swoje skrzydła i pozwalającego mu sobie służyć. Kompleks niewolnika tkwi w ich potomkach do dziś. Europejczyka obserwują z ciekawością, ale też ze strachem. Są wolni, ale boją się utracić tę wolność. Usilnie starają się dotrzymać mu kroku. Biały człowiek stworzył wielkie cywilizacje totalitaryzmu i demokracji. Afrykańscy przywódcy starają się te ustroje wprowadzić u siebie. Biały "zgrupował" tysiące plemion w kilkadziesiąt krajów. Afrykańczycy starają się utrzymać ten "podział". Biali walczą w okopach bronią maszynową. Afrykańczycy wykorzystują ją do swoich walk plemiennych i rewolucji. Biały uzyskał to wszystko przez setki lat postępu. W Afryce wynalazki te przyniosły jeszcze większy kryzys.

Nie można wszystkiego demonizować. Jednak w brutalnym obrazie Afryki co chwilę pojawia się blada twarz, taka obca na tle Sahary czy lasu deszczowego.

Próbę Kapuścińskiego można uznać za udaną. Nie jesteśmy jeszcze znawcami miejsca zwanego Kolebką Życia. Jednak nasza wyobraźnia zaczęła pracować prawidłowo. I być może popchnęła do dalszych badań tego miejsca. Nie tylko w przytulnym domu z książką w ręku, ale na bezdrożach Afryki...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1795
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: