Dodany: 04.02.2015 10:11|Autor: Pok

Styczeń 2015


Pożeglować do Sarancjum (Kay Guy Gavriel) (5)
Nieźle napisana powieść fantasy (z niewielką dawką fantasy, co mi akurat nie przeszkadza), pełna szczegółów i bogatych opisów przedstawiających przemodelowane Bizancjum. Czasem tych opisów i wikłania się w drobne wtrącenia jest aż zbyt wiele. A biorąc pod uwagę, że pierwszy tom nie jest wcale bardzo długi (niecałe 400 stron), wiele wątków zostaje zaledwie zarysowanych. Jednak w ogólnym rozrachunku wrażenia z lektury są bardzo pozytywne. Bohaterowie są interesujący, zaś fabuła ciekawa i niebanalna.

Kafka nad morzem (Murakami Haruki) (4,5)
Murakamiego lubię i mówię o tym zaraz na początku, bo wielu ma do niego awersję (i potrafię zrozumieć dlaczego). Staram się odbierać jego utwory w całości, bez skupiania się na lepszych i gorszych momentach. Dzieła Murakamiego są jednocześnie kiczowate, i genialne. „Kafka nad morzem” jest tego świetnym przykładem. Autor wielokrotnie siłuje się na tajemniczość i dziwność (wątek pana Nakaty to częstokroć istny koszmar), co nie wychodzi mu najlepiej. Za to klimat i spokój powieści tchną miłym, wiosennym powiewem, od którego ciepło się robi na sercu.
Książka nie skłoniła mnie do jakichś specjalnych refleksji, za to przyjemnie się ją czytało. Osobiście uważam, że wyszłoby na dobre powieści, gdyby skrócić masę wątków. Metafizyczność byłaby i tak bez trudu zachowana.

Grona gniewu (Steinbeck John) (4)
Jest to typ literatury, którą bardzo cenię, ale do której czytania muszę się trochę zmuszać. Zbyt wiele tutaj szczegółowych, długich i męczących opisów. Często miałem wrażenie przerostu formy nad treścią. Mimo to chylę czoła nad wiarygodnością opowiedzianej historii i umiejętnościami pisarskimi autora. Lata wielkiego kryzysu w Ameryce były naprawdę trudnym okresem, a bezduszność systemu kapitalistycznego najbardziej odbiła się na biednych farmerach zmuszonych do masowej emigracji do innych stanów w poszukiwaniu zarobku. Jak wiadomo, życie emigranta nie należy do najłatwiejszych. Jest on niejednokrotnie wyszydzany, traktowany z góry, utożsamiany z pasożytem zabierającym pracę. Takie tendencje szczególnie nabierają na sile w latach recesji. „Grona gniewu” znakomicie przedstawiają dolę rodzin wiejskich, które obudziły się nieświadome w nowej rzeczywistości, opartej na zupełnie odmiennych wartościach. Mnie książka nieco znużyła, ale warto było ją przeczytać.

Trzej muszkieterowie (Dumas Aleksander (ojciec; Dumas Alexandre)) (4)
Pierwszy tom bardziej mi się podobał. Drugi momentami ciągnął się straszliwie (zbyt wiele Milady). Całość jest okropnie staroświecka, choć ma to pewien swój urok. Lekki humor z kolei jest jedną z największych zalet powieści. „Trzej muszkieterowie” to taka pozytywna literatura młodzieżowa sprzed półtora wieku (na tym tle zakończenie rysuje się ostro i brutalnie – zaskoczyło mnie, nie powiem). Prawdę mówiąc spodziewałem się trochę więcej po tak chwalonym i znanym dziele. Nie jest źle, ale czytało się bez „ochów” i „achów”.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 757
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: