Użytkownik: Pani_Wu 06.01.2015 02:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypuszczam, że problem ... | Agnieszka-M4 Ja jestem krótkowidzem i najwygodniej czyta mi się bez okularów. Jeśli problem się pogłębi, to zostanie tylko czytnik i wydania z dużymi literami (które i tak preferuję, wydań kieszonkowych nie kupuję). Najgorzej jest ze starymi wydaniami, których nie ma na czytnikach, nie ma wznowień, a są zapisano gęsto małym drukiem.
Nie wiem jak lupa, ale czytnik sprawdza się elegancko. Dla mnie to nie jest problem, lubię czytnik. Im więcej na nim czytam, tym mniej chętnie wracam do papierowych wydań. Ma wady tylko wtedy, gdy potrzebuję pozakładać sobie z jakiegoś powodu kartki paskami papieru, np. żeby do nich wracać.
Łatwiej też jest mi czytać (i wykonywać inne papierkowe prace, np. zawodowe) przy świetle dziennym. Dlatego tę robotę, gdzie są małe literki lub cyferki, niestety zabieram do domu na weekend. Wtedy mogę zrobić to za dnia.
Jeśli nie mam takiej możliwości, a praca papier-komputer jest uciążliwa, to jeśli nie jest tego dużo w sensie stron, drukuję tekst powiększony lub proszę kogoś o podyktowanie.
Chyba mam szczęście, że lubię czytnik i audiobooki, bo oczy strajkują coraz częściej, szczególnie, gdy zbyt długo patrzę w monitor. Z tego, między innymi, powodu przestałam brać udział w konkursach Bnetkowych. Czy mam inne wyjście? Też nie.

Użytkownik: antek2909 05.06.2015 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem krótkowidzem i ... | Pani_Wu Skąd ja to znam :)