Dodany: 02.08.2009 22:16|Autor: miniwa

Trzeba marzyć


"Marzycielka z Ostendy" to druga książka Emmanuela Schmitta, którą miałam okazję przeczytać. Niewątpliwie można w niej odnaleźć bardzo wiele podobieństw do poprzednich dokonań literackich francuskiego filozofa-pisarza. Jest to, tradycyjnie, zbiór opowiadań o kobietach, miłości i marzeniach. Jak zawsze, Schmitt przedstawia swoich bohaterów w bardzo ciepły i sympatyczny sposób, wzruszając czytelnika. Opowiada o zwykłych ludzkich problemach i rozterkach, dzięki czemu sprawia, że każdy przez chwilę może poczuć się niezwykły – Schmitt odnajduje w przeciętności niezwykłość. Chyba to jeden z wielu powodów, dla których jest tak lubianym i popularnym pisarzem. Proste, nieskomplikowane historie o ludziach i ich problemach, napisane niezwykle ciepło, to niezaprzeczalny atut jego twórczości. Jednocześnie ich prostota nie oznacza infantylizmu czy banalności, Schmitt jest z wykształcenia filozofem i w każdą swoją historię wplata refleksje, zmusza czytelnika do zastanowienia się i odnalezienia w swojej szarej codzienności odrobiny magii i niezwykłości.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1300
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: