Dodany: 01.12.2014 22:22|Autor: LeoniMa

Gruby Schmitt


Nie wiem, czy za największe dzieło Schmitta nadal uchodzi „Oskar i pani Róża”, śmiem jednak twierdzić, że krótka forma to jednak jego najsilniejsza strona. Nawet kiedy książka fizycznie jest obszerna, z reguły składa się z opowiadań, które luźno lub w sposób zdecydowanie określony wiążą się ze sobą - jak w przypadku „Papug z placu d’Arezzo”. I tak jest najlepiej.

Tę najnowszą książkę Schmitta uważam za bardzo udaną z kilku powodów. Po pierwsze, francuski pisarz zastosował w niej bardzo prosty, ale intrygujący koncept, który od samego początku spaja opowiedziane historie. Po drugie, pomysł na rozwój akcji zachęca czytelnika do przemyśleń. Po trzecie, tematem - rozpracowywanym na różne sposoby - jest miłość. Po czwarte, skondensowana forma każe opowieści gnać do przodu i nie pozwala czytelnikowi na nudę. Po piąte wreszcie, jak zwykle mamy do czynienia z bardzo sprawnie prowadzoną i przystępną narracją, która rzeczywiście zachęca do docenienia kunsztu pisarza. Mnie wszystkie powyższe argumenty przekonują.

„Papugi z placu d’Arezzo” to jedno z najbardziej udanych dzieł w dorobku Schmitta. Zapewnia przyjemną i pożyteczną lekturę.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1217
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: