Dodany: 29.10.2014 16:22|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Uwodzenie czytelnika


Recenzent: Jakub Janik


Nieczęsto spotyka się takie prace. Z jednej strony uniwersalne w swym przekazie, z drugiej silnie zakorzenione w lokalnej tradycji i konkretnie odwołujące się do określonej kultury. Z połączenia tych płaszczyzn rodzi się wartość. Tak jest też z dziełem Iljasa Churiego – książką, która nie tylko zmusi do zastanowienia, ale również uwiedzie czytającego poetyckim językiem narracji.

Jalo jest przesłuchiwany - brutalnie, bezwzględnie, z użyciem wymyślnych tortur. Przeszłość i teraźniejszość coraz bardziej zacierają się w jego głowie, śledczy nie dają mu spokoju wymuszając przyznanie do wszystkich czynów, również tych, których nie popełnił. Cierpi i czuje się zdradzony. Powoli zaczyna snuć opowieść, ukazując nam historię swojego życia w bardzo nietypowej libańskiej rodzinie, wydarzenia związane z wojną domową, ucieczkę do Paryża i powrót do ojczyzny. Poznajemy jego ekscentrycznego dziadka i matkę, dzieje miłości do pięknej Szirin i obsesję z nią związaną, widzimy fascynację małżonką swojego pracodawcy oraz tajemniczą i perwersyjną sprawę nocnych eskapad do lasu. W tle przewija się burzliwa i tragiczna historia Libanu, a także fragmentaryczny portret kraju, który dla polskiego czytelnika jest w większości przypadków czystą egzotyką.

Tak naprawdę jednak „Jalo” jest powieścią o człowieku. Churi zadaje nam poprzez losy głównego bohatera fundamentalne pytania dotyczące ludzkiej kondycji, zmusza do zatrzymania się nad paradoksem egzystencji: „czy przeszłość jest w stanie nas kształtować?”, „czym jest przeznaczenie?”, „co to jest prawda i czy ma coś wspólnego z faktami?”, „czy wykluczenie ze wszystkiego, prowadzi do prawdziwego posiadania?”, „jak zdefiniować miłość?”... wiele wątpliwości rezonuje z tekstu libańskiego pisarza, nie dając nam spokoju. Zagłębianie się w dzieje głównego bohatera paradoksalnie jeszcze bardziej mnoży niewiadome, nie dając upragnionych odpowiedzi. Sprzyja temu też konstrukcja dzieła. Po pierwszej, dłuższej części, która opowiada nam losy więźnia głównie w kontekście jego przesłuchania, rozdziały stają się coraz krótsze, coraz bardziej intensywne. Jalo zaczyna spisywać swoją historię, pojawiają się fragmenty zbudowane na kształt listów i zeznań. W zasadzie cały czas czytelnik musi dawać sobie radę z przemieszaną chronologią i mnogością wątków pobocznych oraz płynnymi przejściami między nimi. Szkatułkowa narracja, naprzemienne stosowanie pierwszej i trzeciej osoby, dygresje, wreszcie miejscami gawędziarski styl sprawiają, że śledzenie tekstu Churiego może być nieco pogmatwane. Ma to jednak swój cel, ściśle związany z fabułą. Główny bohater opowiadając o sobie, dodając nowe wątki i przerabiając stare, podobnie jak czytający to wszystko odbiorca, zatraca się już pomału w gąszczu motywacji, półprawd, usprawiedliwień. Podświadomie wie, co stało się w rzeczywistości, a jednak nie jest tego pewien do końca. Kulminacyjnym momentem takiej gmatwaniny staje się rozszczepienie tożsamości chłopaka, rozbicie jej na dwa powiązane ze sobą byty: przygniecionego cierpieniem, pobitego więźnia i Jalo - czystego, oderwanego od plugawej rzeczywistości. Taka „schizofreniczna” narracja paradoksalnie dodaje autentyczności i tragizmu książce.

Na wyjątkową uwagę zasługuje język, zwłaszcza w kontekście pracy tłumacza. Przekładu dokonano z arabskiego oryginału, co już samo w sobie jest godne pochwały. Największą jednak siłą powieści są opisy. Z jednej strony pełne fizjologii odmalowanie tortur, a z drugiej nieco oniryczna narracja - łączą się i splatają w nierozerwalną całość. Na to nakłada się jeszcze rzadko spotykany w języku polskim balans w sferze erotyki. Tłumaczowi udało się nie przekroczyć cienkiej granicy oddzielającej swoistą poetyką mówienia o seksie od wulgarności. W efekcie książka Churiego to także bardzo cielesny, ale zarazem wzniosły traktat o uczuciach, podany odbiorcy przepiękną polszczyzną. Również edycja ociera się o perfekcję, nawet mimo kilku literówek. Wydawnictwo Karakter przyzwyczaiło nas już do wysokiego poziomu estetycznego swoich tytułów. Nie inaczej jest i tym razem.

„Jalo” pachnie orientem, ale zapach ten niesie ze sobą coś o wiele ważniejszego - historię, która każe nam zatrzymać się i poszukać odpowiedzi w sobie. Taka cecha jest przywilejem jedynie wybitnej literatury - takiej z predylekcją do ponadczasowości.


Tytuł: Jalo
Autor: Iljas Churi
Przekład: Marcin Michalski
Wydawnictwo: Karakter
Liczba stron: 383

Ocena recenzenta: 5/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 732
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: