Recenzuje: Jakub Janik

Rasowy kryminał musi wciągać, zwodzić czytelnika i zmuszać do snucia domysłów nieomal do samego końca. Rasowy kryminał nie pozwoli odłożyć się na półkę w połowie, przykuje do fotela, omota. Rasowy kryminał zapadnie w pamięć. „Autorka” to rasowy kryminał.

Giną kobiety - początkowo wydaje się, że nic je nie łączy, po czasie jednak okazuje się, że każda z nich to wierna fanka pewnej pisarki. Przy zwłokach sprawca zostawia małe, papierowe łódeczki - swój nietypowy „podpis”. Tymczasem Justyna Sobolewska nie wie jeszcze, że ktoś poluje na jej czytelniczki. Pracuje nad kolejną książką, jeździ na spotkania autorskie i w głębi serca tak naprawdę tęskni za swoim byłym mężem.

Nadkomisarz Zawada - twardy glina o ludzkim obliczu i dość swobodnym stosunku do sztywnych zasad - próbuje jakoś poukładać sobie życie w obliczu kryzysu we własnym małżeństwie.

Ewelina Zaczeska- psycholog i policyjna profilerka - stara się zapomnieć o tym „jedynym”, rzucając jednocześnie w wir nietypowej pracy polegającej na wczuwaniu się w umysły wszelkiej maści psychopatów na potrzeby śledztwa.

Dramatyczne wydarzenia połączą te trzy osoby w najmniej oczekiwany sposób, wciągając w nagły wir coraz więcej postaci. Nowe ofiary, błędne domysły i rodzące się uczucia, a na dodatek historia pewnego obrazu: wszystko to jeszcze bardziej skomplikuje sytuację.

Ogólnie ujmując, dzieło Ulatowskiej i Skowrońskiego wciąga. Po początkowym chaosie fabularnym, w trakcie którego trudno jest się zorientować co tak naprawdę się dzieje, akcja przyspiesza i po kilkudziesięciu stronach nie jesteśmy już w stanie oderwać się od książki. Po części jest to zapewne zasługa krótkich, dynamicznych rozdziałów, po części samego pomysłu na powieść. Intryga jest dobrze przemyślana, a zaskakujący finał dodaje tylko „Autorce” kolorytu.

Główni bohaterowie mają wyraziste i głębokie osobowości, zdecydowanie nakreślone i konsekwentnie rozwijane w ciągu całej historii. Nie uniknięto jednak pewnych wpadek. Po pierwsze duża liczba wątków pobocznych gmatwa odbiór fabuły - niektóre z nich, ważne dla głównej osi narracji, spotkają się w końcówce. Część jednak zostanie w dziwny sposób wygaszona. Po drugie pojawiają się drobne niejasności - kilka razy czytelnik może odnieść wrażenie, że w książce występuje niespójność w stosunku do niektórych pomniejszych faktów. I choć ostatecznie można na siłę spróbować „załatać” te swoiste dziury logiczne, to jednak pewien niedosyt pozostaje. Wreszcie, po trzecie, akcja ciąży ku zbytniej liniowości, a pewne wydarzenia i spotkania nienaturalnie często są wynikiem zbiegów okoliczności. Tylko niektóre z tych wątpliwości rozwiewają się w świetnej końcówce.

Narracja prowadzona jest dwutorowo - z jednej strony z punktu widzenia Justyny Sobolewskiej; z drugiej (w większości) przez trzecio-osobowego narratora. Zabieg ten powiódł się w całości, a przejścia od jednej do drugiej formy nie rażą. Ulatowskiej i Skowrońskiemu zdarzają się małe wpadki językowe i kolokwializmy, wynika to jednak bardziej z kreacji konkretnych postaci niż z przeoczenia. Język jest przyjemny i choć początkowo wspomniane błędy mogą razić, to gdy książka już nas „złapie”- nie rzucają się w oczy. Warstwa wizualna dzieła jest stonowana i nie odbiega od przeciętnej, nie ma też błędów edytorskich.

Z przyjemnością przeczytałem „Autorkę”. Choć ma drobne niedociągnięcia, to jest porządnym kryminałem, przykładem dobrej pisarskiej roboty. Historią, która wciągnie.


Tytuł: Autorka
Autor: Maria Ulatowska, Jacek Skowroński
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 2014
Liczba stron: 422

Ocena recenzenta: 4/6

Recenzja ukazała się w również serwisie Literadar.pl.