Dodany: 26.06.2009 15:48|Autor: xdominikannax

Z potrzeby wyrażenia swojej skromnej opinii


Uwielbiam XIX-wieczne powieści. "Lalka", "Anna Karenina"... O Dostojewskim już nawet nie wspomnę. Realistyczne, psychologiczne - w każdym razie te, które przedstawiają prawdę o człowieku. Bo tego szukam w literaturze - prawdy. I to jest wbrew pozorom najtrudniejsze - uchwycić niuanse ludzkiej natury w taki sposób, żeby nie popaść w powielanie schematów i jednocześnie stworzyć jednolite, konsekwentne sylwetki. Dlatego naprawdę wolę przysiąść i czytać, może trochę wolniej, ale za to z większą uwagą (i większym zachwytem!) klasykę niż połykać jedna za drugą książki wątpliwej wartości (hmm...), które w żaden sposób nie ubogacają (co mi się tak wkrada jakieś drugie, materialistyczne dno?!). Czasami biorę do ręki jakieś "lekkie", jak się to mówi, książki, czyli po prostu czytadła, ale zawsze potem wracam pokornie do ukochanego świata sprzed 150 lat zamkniętego w dziełach mistrzów.

Nie będę się tu wgłębiać jakoś szczególnie w dalsze rozważania. Ten tekst powstał, jak już napisałam, z potrzeby wyrażenia swojej skromnej opinii i niespecjalnie ma sens. I nie mam zamiaru się tym przejmować, bo dałam się ponieść inwencji twórczej.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4550
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 17
Użytkownik: milenaj 26.06.2009 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam XIX-wieczne pow... | xdominikannax
Ja też lubię tego rodzaju powieści. Pamiętam jak na studiach polonistycznych dużo osób narzekało, że musi czytać książki, które wydano właśnie 150 i więcej lat temu. Zawsze się dziwiłam co takie osoby robią nba tych studiach, bo dla mnie to zawsze była niekłamana przyjemność, obcowaćz taką literaturą. A "Anna Karenina" i "Lalka" należą do jednych z moich ulubionych książek. Już nie mówiąc o całej Jane Austen. Pozdrawiam
Użytkownik: xdominikannax 26.06.2009 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też lubię tego rodzaju... | milenaj
Jeśli się uda, to w październiku rozpocznę studiowanie polonistyki właśnie. ;-) "Lalkę" uważam za najlepszą polską powieść. I chyba wiele osób się ze mną zgodzi. Z Jane Austen jeszcze nie miałam czytelniczej styczności, ale "Duma i uprzedzenie" właśnie leży na biurku i czeka na swoją kolej, więc nadrobię zaległości!
Użytkownik: exilvia 26.06.2009 21:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam XIX-wieczne pow... | xdominikannax
Pisesz: "O Dostojewskim już nawet nie wspomnę." Zastanawiałam się ostatnio jak można zastąpić takie paradoksalne wyrażenie. :-) Może coś takiego: "Mogłabym już nawet nie wspominać o Dostojewskim". Bo przecież wspominasz. Czasem mnie skręca, jak widzę nieprecyzyjne wypowiedzi. :P
Użytkownik: xdominikannax 26.06.2009 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisesz: "O Dostojewskim j... | exilvia
Masz rację! Uświadomiłaś mi, jak łatwo można robić błędy, powielając utarte wyrażenia i nawet nie zastanawiając się nad ich sensem! Poza tym, wydaje mi się, że takich nieścisłości w naszym pięknym języku, głównie potocznym, jest sporo...
Użytkownik: Czajka 27.06.2009 03:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisesz: "O Dostojewskim j... | exilvia
Dlaczego paradoksalne? Dlaczego zastąpić? Chcesz pozbawić nasz piękny język jego uroczych rozmaitości, bogactwa i wprowadzić precyzję z jednoznacznością? Czyli nie będzie już można wspomnieć innej pary kaloszy nie mając na myśli wyłącznie kaloszy? :)

Nie wspomina się o rzeczach, osobach oczywistych i dlatego właśnie Turkusowa nie wspomniała Dostojewskiego. A nie dlatego, żeby wprowadzić zamęt i niezgodność wypowiedzi z czynem. Proszę Cię, Exilvio, nie piętnuj wspominania, bo wiele osób je lubi, że już nie wspomnę o mnie. :))

"- To jest ta, co cię usidliła i trzyma, że zapomną wnet ludzie, iż wojak był z ciebie jeden z pierwszych, że o czym innym nie wspomnę."
Ojciec i syn, Bunsch

"z uroczą nieświadomością wyobraża pani sobie, że byłby szczęśliwszy w jakiejkolwiek z kieszonkowych Arkadii, wyrabianych przez domorosłe madame Leonie, że już nie wspomnę o mojej matce, tej z Odessy."
Gra w klasy, Cortazar

"Pożerają zawartość na ulicy. John Howard Parnell na przykład, rektor Trinity, wszyscy, nie wspominając już o profesorach"
Ulisses, Joyce
Użytkownik: exilvia 27.06.2009 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego paradoksalne? Dl... | Czajka
Nie chcę języka pozbawiać niczego. Po prostu mnie to denerwuje. Nie piętnuję, tylko wyrażam swoją opinię. W obecnym stanie ducha potrzebuję językowej precyzji, choć wiem, że zamiłowanie do Ordnungu nie zawsze prowadzi do czegoś dobrego. W ten sposób moje myśli kierują się w stronę jakiejś socjolingwistyki, bo od zmieniania i poprawiania bliższe jest mi poznawanie, wyjaśnienie i rozumienie.
Użytkownik: Czajka 27.06.2009 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chcę języka pozbawiać... | exilvia
Zarzucasz temu wyrażeniu brak precyzji, otóż ja uważam, że ono jest precyzyjne - w każdym zdaniu. Jeżeli precyzja ma prowadzić do zrozumienia intencji, to u mnie prowadziła. Zastanawiałam się też, czy jest błędne, wydaje mi się, że nie.
No cóż, natomiast na podobanie nie ma rady.
Użytkownik: verdiana 27.06.2009 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Zarzucasz temu wyrażeniu ... | Czajka
Tak formalnie to ono jest bardzo precyzyjne. ;) "Nie wspomnę" to czas przyszły, bez związku z teraźniejszym i przeszłym, można więc TERAZ wspominać i w przeszłości wspominać, jednocześnie zastrzegając, że się (kiedyś w przyszłości) wspominać nie będzie. Do pełnej precyzji brakuje tylko dopowiedzenia, KIEDY się nie wspomni. ;) Np. O Dostojewskim nawet nie wspomnę (aż do jutra; przez najbliższe 5 minut; za rok; niepotrzebne skreślić). ;)
Użytkownik: exilvia 27.06.2009 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak formalnie to ono jest... | verdiana
Nie wspomnę w tym tekście, a nie za 10 lat.
Użytkownik: exilvia 27.06.2009 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zarzucasz temu wyrażeniu ... | Czajka
A u mnie wywołuje dysonans. Z jednej strony też oczywiście rozumiem, co autorka ma na myśli, z drugiej, widzę, że jest bez sensu.
Użytkownik: exilvia 27.06.2009 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zarzucasz temu wyrażeniu ... | Czajka
Precyzję pojmuję, w przeciwieństwie do Ciebie, jako coś immanentnego, niż związanego z podmiotem. Wyrażenie samo w sobie jest nieprecyzyjne. Nie chodzi tylko o podobanie się.
Użytkownik: Czajka 27.06.2009 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Precyzję pojmuję, w przec... | exilvia
Mówimy tu o precyzji wypowiedzi, która chyba polega na tym, żeby odbiorca zrozumiał myśl wypowiadającego. Znaczeniowo to wyrażenie jest precyzyjne, mało tego, przekazuje więcej informacji, niż gdyby Turkusowa wymieniła ciurkiem wszystkich autorów, ponieważ dodatkowo wyróżnia Dostojewskiego jako autora bezsprzecznie oczywistego. Poza tym jest poprawne językowo, w czym więc rzecz?

Można mieć jedynie zastrzeżenie co do jego logiczności, jest poniekąd sprzeczne - wspominasz czy w końcu nie wspominasz, co mi od razu przypomina zadanie, jakie miał do wykonania kandydat na oszusta (w bajce Morcinka). Otóż miał przyjść na dwór królewski ubrany i nie ubrany. No i przyszedł. Miał na sobie sieć rybacką. Warunki spełnił, cała reszta zależy tylko od podobania się (czyli głównie od wyglądu kandydata).
Użytkownik: xdominikannax 27.06.2009 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówimy tu o precyzji wypo... | Czajka
Ach, jak mi miło, że to niepozorne wyrażenie, rzucone bez zastanowienia nad głębszym sensem logiczno-językowym, wywołało prawdziwą burzę myśli. :-) Przyznam szczerze, że teraz obawiam się pisać cokolwiek (czegokolwiek?), bo przeraża mnie myśl, że zostanie to rozebrane na czynniki pierwsze i wyjdzie na jaw jakiś błąd czy brak precyzji czy jeszcze coś straszniejszego... Wolę o tym nie myśleć, bo będę miała koszmary nocne. ;-)
Użytkownik: Czajka 28.06.2009 03:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, jak mi miło, że to n... | xdominikannax
No właśnie, miło. Swoją drogą, to bardzo ciekawe ile różnych analiz można zrobić wspominając. :)
A co do obaw, to śmiało pisz, nie ma co od razu zakładać najgorszego.
Mnie natomiast wreszcie przypomniało się skąd pochodzą moje ulubione "nie wspominając".

- To jest kot z centralnej Polski przywieziony. Dwa kwintale pszenicy ja za niego dał, że rowera nie wspomnę...

"Sami swoi", Mularczyk :)
Użytkownik: Czajka 27.06.2009 03:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisesz: "O Dostojewskim j... | exilvia
Może tak - o Dostojewskim może nie powinnam wspominać, bo każdy sam sobie o nim wspomni, jako o oczywistym i powszechnie znanym, ale jednak wspomnę na wypadek gdyby ktoś o nim zapomniał, albo o nim nie wiedział, bo się zdrzemnął na tej lekcji. Za co przepraszam tych, którzy sami chcieli sobie wspomnieć.
;)
Użytkownik: xdominikannax 27.06.2009 08:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Może tak - o Dostojewskim... | Czajka
O, to już jest pełna precyzja! I wszystko jasne. :-)
Użytkownik: Czajka 27.06.2009 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam XIX-wieczne pow... | xdominikannax
Żeby jednak też było trochę o książkach, to właśnie czytam "Katedrę Marii Panny w Paryżu" Wiktora Hugo i bardzo mi się podoba. Chociaż traktuje o czasach średniowiecza, to narrację ma jak najbardziej dziewiętnastowieczną.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: