Dodany: 09.09.2014 12:00|Autor: ola069

Baśń o Mazurce


Czy nazwisko „Jerzy Niemczuk” brzmi znajomo? Nawet jeśli musieliście przez chwilę się zastanowić, a skojarzenie nie przyszło od razu, wkrótce z pewnością się to zmieni. Od dłuższego czasu przecież przyglądamy się mieszkańcom wsi jego oczami, lubimy ciepło-ironiczny obraz ich mentalności, a „ławeczkowa filozofia” jakże często wydaje nam się zaskakująco trafna i głęboka… Jerzy Niemczuk to pisarz, scenarzysta, autor książek dla dzieci, twórca słuchowisk oraz współtwórca cieszącego się niezwykłą popularnością serialu „Ranczo”. Właśnie nadarzyła się okazja, by tego wszechstronnego twórcę i pisarza poznać z nieco innej strony. 4 września odbyła się premiera jego najnowszej, obyczajowo-sensacyjnej powieści „Bat na koty”.

Jerzy Niemczuk zaprasza w niej do barwnie wykreowanego świata mazurskiej wsi. W pewnym sensie możemy liczyć na elementy dobrze znane widzom serialu – znakomicie uchwycony wiejski pejzaż, zawierający sporo przestrzeni, magii i uroku. Znajome i bliskie wydają się także trafne obserwacje i uwagi dotyczące natury człowieka. Natomiast sama fabuła jest daleka od zabawnego i sielankowego klimatu. Pisarz zdecydował się opowiedzieć swoją historię zupełnie inaczej, dużo poważniej.

Małe z powieści Niemczuka realistycznie przedstawia sytuację, w jakiej znalazła się polska wieś bezpośrednio po przystąpieniu do Unii Europejskiej. Z jednej strony jest to kurczący się i chylący ku upadkowi świat gospodarstw rolnych. Tutaj czas zatrzymał się w miejscu. Z drugiej strony miejscowość, położona w atrakcyjnej okolicy, przyciąga nowych mieszkańców. Opuszczoną ziemię i domy chętnie nabywają letnicy, wnoszący w to miejsce postęp i bogactwo. Blisko siebie, po sąsiedzku, ale odrębnie, egzystują dwa hermetycznie zamknięte, nieprzystępne światy.

„Bat na koty” jest powieścią wielowątkową. Najważniejszy z nich to losy młodej kobiety będącej diametralnym przeciwieństwem serialowej Lucy. Asia jest rozwódką z dzieckiem, biedną, zalęknioną i zahukaną dziewczyną, która osiągnęła dno egzystencji i rozpaczy. Jako sprawczyni skandalu (rozwodu), w małej społeczności skazana jest na życie na marginesie. Byli teściowie, którzy płacą alimenty za syna, pozwalają jej mieszkać kątem u siebie, ale ledwo tolerują jej towarzystwo. Nieco serca okazują trzyletniej wnuczce, chociaż ich relacje z dziewczynką pozostają dość specyficzne.

Jednym z wątków, który z pewnością skojarzy się wszystkim z ulubionym przez Polaków filmem „Sami swoi”, jest odwieczny i nigdy niekończący się rytuał międzysąsiedzkiej wojny. Polski chłop jest zawzięty, gruboskórny, pielęgnuje urazy, a pisarz niezwykle trafnie oddał jego mentalność,zwłaszcza typową „chłopską przedsiębiorczość”. Gospodarz, pan na swojej ziemi, niechętnie ustępuje lub godzi się na zmiany. Mamy okazję się przekonać, że pewne rzeczy z trudem i wysiłkiem można przeforsować, ale inne nie poddają się żadnej reformie.

Nieco pikanterii dodaje powieści wątek sensacyjny. Niezwykle malownicze i ciche okolice Małego, położone z dala od centrum kraju, stają się atrakcyjne nie tylko dla zwyczajnych letników. W pobliżu chętnie osiedlają się minister i prokurator, ale także gangster na emeryturze, jest to bowiem wymarzone miejsce dla ukrycia przestępczej działalności…

Rozmaitość wątków narzuciła konieczność wprowadzenia bohaterów pochodzących z różnych środowisk. Autor uzyskał dzięki temu szeroki przekrój społeczny, pełen jaskrawych kontrastów, a my poznajemy galerię postaci, których prędko nie zapomnimy. Obserwujemy losy dziewczyny pełnej pokory, ale już z zadatkami buntu przeciw niesprawiedliwości i wiecznemu pomiataniu. Asia jest centralną postacią powieści i prawdziwą jej heroiną. Jej zmagania budzą w nas sympatię i szacunek. Pozostali bohaterowie w większym lub mniejszym stopniu są z nią związani bądź wpłyną na jej los, ale ta misternie utkana pajęczyna powiązań nie jest widoczna na pierwszy rzut oka.

„Bat na koty” spodoba się wielbicielom mazurskich klimatów, miłośnikom zwierząt, niejeden smaczek wyłowią mole książkowe oraz bibliofile. Z pewnością polubicie postać starej Mazurki - Faryny, która uzmysłowi wam, jakie bogactwo i tradycje odchodzą w zapomnienie wraz z najstarszymi mieszkańcami i jak nieuchronnie zmienia się rzeczywistość. Autor porusza problem krzywdy, zwraca uwagę, z jaką łatwością można wyrządzić zło i jak trudno później wszystko naprawić. Prawdziwym jednak przesłaniem i przewodnim tematem powieści jest rodząca się w bólach ludzka świadomość oraz proces kiełkowania wiary we własne siły. To prawda, że czasem człowiekowi wydaje się, iż nie zdoła się już odbić od dna. Wtedy pomocą może okazać się czyjaś zwykła serdeczność. Ratunek może też przynieść zdarzenie, które pozornie ze wsparciem nie ma nic wspólnego, trzeba bowiem nieraz kimś wstrząsnąć, by obudzić go z letargu. Żeby jednak zmienić swoje życie - ten pierwszy, najtrudniejszy i decydujący krok trzeba wykonać samemu.

Świetna powieść. Polecam!


[Recenzja publikowana na moim blogu i portalu Lubimy Czytać]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 571
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: