Dodany: 02.08.2014 23:00|Autor: Popkulturka

Rewolucja w czerwonych odcieniach


"Red Rising. Złota krew" to pierwszy tom trylogii Pierce'a Browna, która trzęsie światem w posadach. Moje zdziwienie jest tym większe, że po przeczytaniu okładkowego opisu stwierdziłem, iż trzymam w rękach typową powieść sci-fi autora młodego pokolenia, który naszkicował historię "pod publiczkę", kierując się gustami młodych czytelników. Oczekiwałem pięknych gwiazdeczek, miłosnych rozterek i ogólnie happy endu na końcu. Nic z tych rzeczy!

Fabuła powieści wybiega daleko w przyszłość. Można oszacować, że minęło co najmniej 700 lat od wielkiej wojny kolonii z Ziemią (co przypomina łudząco walkę kolonii Nowego Świata z Europą o niepodległość), po której zwycięska frakcja ustanowiła nowy porządek. Po trwającej lata wojnie zapomniano o demokracji, państwach i narodach. Teraz ludność została podzielona na kasty nazywane kolorami, którym przewodzą Złoci. Wszystkie inne kolory tęczy im służą. Rodzą się i umierają po to, aby spełniać ich zachcianki. Najniższym z nich jest czerwony, dodatkowo podzielony na Nadczerwonych, którzy sprzątają ulice, i Podczerwonych pracujących głęboko pod ziemią w kopalniach, nie będąc w ogóle świadomymi, co dzieje się na powierzchni. Wśród nich znajduje się młody górnik, Darrow, który w wyniku niewinnego występku traci miłość i sens życia. Od teraz nie ma dla niego celu, dlatego przyjmuje ofertę podziemnego ruchu, będącą szansą na zniszczenie obecnego ładu.

Nowy porządek, jaki wyśnił sobie Brown, w istocie jest bardzo dystopijny, ale nie jest wcale czymś wielce oryginalnym. Wyraźnie widać, że czerpał z wielu klasycznych powieści sci-fi, a nawet ze światowych wydarzeń, podczas gdy budował świat przyszłości. Złoci i ich kasta wywołują skojarzenia z faszyzmem, a ich świat aż nadto przypomina III Rzeszę Hitlera. Pozostałe kolory, zgodnie z oznaczeniem, są pracującymi za nich robotnikami, służącymi na ich usługach lub niewolnikami wykonującymi najcięższe roboty - na dodatek w pełnym zakłamaniu. Autor pokazuje kastowy porządek oczami nastolatka doświadczonego tak ciężko, że aż czuć jego gniew i frustrację. Historia opowiedziana jest z perspektywy Darrowa, który rzadko ocenia rzeczy w pośpiechu. Na bieżąco porównuje i analizuje, komentuje z lekką autoironią.

Ale spokojnie, jeśli myślisz, że chłopak chwyci za giwerę i rozwali własnoręcznie utrwaloną od stuleci skostniałą strukturę dowodzenia super ludzi, tzw. Elitę, to się rozczarujesz - nie jest to powieść tego typu. Brown po raz kolejny udowadnia, że nie tylko czas, miejsce i akcję powieści przemyślał dokładnie. Istotny jest także sposób działania głównego bohatera, który, odnajdując pomoc wśród podobnych sobie, zmienia się fizycznie i psychicznie w... Złotego tyrana. Jego celem nie jest wyniszczenie największej ilości wrogów, ale stopniowe wtapianie się struktury Elity i zdobywanie władzy, tak aby we właściwym momencie zadać cios tak mocny, że zachwieje władztwem panów. Autor korzysta pełną garścią z filozofii wojennej klasyków, którą przytacza podczas walk frakcji o zamki. Młody Darrow pokazuje się z lepszej strony jako dowódca, organizator, taktyk, a nawet rewolucjonista, zdobywając powoli zaufanie Elity, aby w końcu rozebrać ją na kawałeczki od środka.

Początki są trudne. Czytelnik jednak z powodzeniem odnajduje się w historii i "wskakuje" na właściwy tor w chwili, gdy zdobywa więcej informacji o zewnętrznym świecie. Kolejne rozdziały kończą się tak, aby rozbudzić ciekawość czytelnika, przez co granica między nimi nieustannie się zaciera. Podział książki na cztery części nie odzwierciedla kolejnych etapów przygód Darrowa. Dlatego już po 40-50 stronach trudno powstrzymać się przed odłożeniem książki na półkę. Ten niezwykle młody autor pokazał, że mimo wielu podobieństw i zapożyczeń można napisać powieść oryginalną i niewpadającą w nurt młodzieżowych dystopijnych space operowych romansów. Napisał powieść ciekawą, dobrze skonstruowaną, z wyraźnie nakreślonymi bohaterami, których poznajemy od lepszej i gorszej strony - powieść wartą przeczytania.

[Tekst pochodzi z mojego bloga]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 875
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: