Dodany: 29.05.2009 20:31|Autor: Joanna d'Arc

Nieprzepastny żal wobec książki?


Dziś cały dzień padało. W przerwach między niepadaniem lało bądź siąpiło. Idealny moment na rozpoczęcie przygody z prozą Murakamiego. Na pierwszy ogień poszło "Norwegian Wood". Nie mogłam się oderwać od lektury, chłonęłam ją wszystkimi narządami, chyba nawet wątrobą. "Moja" Japonia też była mokra od deszczu, lekko zamglona, chłodna - jak rzeczywistość za oknem. Po przeczytaniu ostatniego zdania poczułam tak ogromny żal, że siedzi mi wciąż w głowie, od godziny 12.26.

Ta książka naprawdę mnie zafascynowała - znam na pamięć rozkład pokoju głównego bohatera, Watanabe, kształt bioder jego ukochanej, krajobraz głuszy, pośród której mieścił się niby-szpital psychiatryczny... I czar prysł po przymknięciu okładki. Bo tak naprawdę, mimo jakiegoś uroku, niczego odkrywczego ta książka nie wniosła. I za to mam właśnie żal.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 818
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: