Dodany: 25.06.2014 19:25|Autor: anna-sakowicz

Jaką masz misję?


Mam niską samoocenę. Pewnie kilka osób przyczyniło się do zaburzenia mojego poczucia własnej wartości, a i sobie w tej kwestii mogę wiele zarzucić.

Kiedy dostałam „Przywilej wyboru”, poszukałam informacji o autorze. I pierwsze, co mnie zaintrygowało i zaciekawiło, to że Jerzy Kostowski jest specjalistą od zaniżonej samooceny. Postanowiłam więc zapoznać się z jego książką, bo wydawało mi się, że znajdę tam sporo wskazówek dla siebie.

Po lekturze mam jednak mieszane uczucia. Czytało się dobrze, styl jest raczej przystępny, sporo tutaj przykładów, cytatów, czasami ujawnia się poczucie humoru autora. Jednak miejscami miałam wrażenie przegadania. Wydawało mi się, że można było napisać krócej i zwięźlej.

Autor zwraca się do czytelnika w drugiej osobie, po kilkunastu stronach zaczęło mnie to męczyć, bo czułam się, jakby ktoś próbował mi coś „sprzedać”. Jednak czytając odkrywałam, że jestem na dobrej drodze, by walczyć z niską samooceną, że zmierzam w odpowiednim kierunku, bo wiem, jakie mam marzenia i cele. Autor krok po kroku tłumaczy, jak zmienić swoje postępowanie, jak osiągnąć sukces (różnie pojęty), jak realizować marzenia. I było bardzo wiele momentów, kiedy się z nim zgadzałam.

„Popatrz jakie to ważne, aby trafić na ludzi, którzy w Ciebie wierzą, że osiągniesz sukces w dziedzinie, gdzie Ty jeszcze nie dostrzegasz swoich atutów”*.

„Przywilej wyboru” jest czymś w rodzaju poradnika. Podpowiada, jak zdefiniować swoją misję życiową, jak określić cele i marzenia. Jeden rozdział jest poświęcony wartościom. Wiadomo, że zajmował się nimi niejeden filozof, że to, co dla nas jest wartościowe, dla innych już takie być nie musi. Jednak ci czytelnicy, którzy mają przygotowanie filozoficzne, być może będą rozczarowani (chociaż należy pamiętać, że to nie jest dzieło filozoficzne!).

Czasami miałam wrażenie, że autor może zbyt wiele moralizuje, poucza, ale przecież właśnie temu służą poradniki. Czytamy je, bo chcemy, by ktoś mądrzejszy pokazał nam, jak możemy się zmienić.

Były jednak momenty, kiedy się irytowałam, choć pewnie wynikało to z moich poglądów, być może ograniczeń. Autor często pisze o Bogu. O podziękowaniu, jakie powinniśmy mu składać. Co prawda zaznacza, że szanuje poglądy czytelnika niewierzącego, ale to dla ateisty i tak może być nieco irytujące.

Kostowski często odwołuje się do własnych doświadczeń. Te fragmenty brzmią przekonująco. Popiera też własne doświadczenia i opinie cytatami z filozofów, pisarzy, poetów, sportowców itp. Książkę kończy wypowiedzią Kubicy. To z pewnością uatrakcyjnia czytanie. Nie wiem tylko, po co na początku każdego rozdziału są wiersze. To jakby kłóci się z formą całości i szczerze mówiąc, po jakimś czasie zaczęłam je omijać. Takie „uduchowienie” nie bardzo mi tutaj pasowało.

Myślę, że jest to książka, którą powinno się czytać powoli. Po zakończeniu każdego rozdziału pomyśleć, przeanalizować swoje postępowanie. Zresztą autor w skrócie na końcu rozdziałów podaje pytania, które należy wziąć pod rozwagę. Na szczęście każdy czytelnik ma „przywilej wyboru” i może zdecydować o własnym życiu samodzielnie, bo nikt nigdy za niego tego nie zrobi. Jerzy Kostowski tylko podpowiada.


---
Jerzy Kostowski, „Przywilej wyboru”, Wydawnictwo Jekos, 2013, s. 74.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 924
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: