Dodany: 13.06.2014 20:43|Autor: ejotek

"Książę złodziei"


Do niedawna powieść historyczna (czy może raczej romans historyczny) była gatunkiem, którego nie darzyłam sympatią. Twórczości Deborah Simmons dotychczas nie znałam, co mnie nie martwi, gdyż to akurat zawsze da się nadrobić. Autorka wydała około trzydziestu książek, otrzymując za nie kilka nagród. "Książę złodziei" to drugi polski tytuł powieści, o której tu piszę; wcześniej została ona wydana jako "Skandal w Bath".

Georgiana Bellewether jest młodą i żądną przygód panienką. Wraz z rodzicami i rodzeństwem wyjeżdża na lato do uzdrowiskowej miejscowości - Bath. Jednak wcale nie jest zafascynowana zmianą miejsca, możliwością poznania innych kuracjuszy czy szansą na odpoczynek w urokliwym i cichym miasteczku. Dlaczego? Bo ma duszę detektywa, pragnie prowadzić śledztwa, tropić przestępców i rozwiązywać zagadki. A cóż może się zdarzyć w tak nudnym otoczeniu? Jednak los sprzyja dziewczynie i już na pierwszym balu u lady Culpepper ma miejsce niecodzienne zdarzenie - zostaje skradziony naszyjnik ze szmaragdów. Bohaterka spędza ten wieczór na tańcach, poznaje markiza Ashdowne'a, duchownego Hawkinsa, a także podsłuchuje rozmowę wicehrabiego Whalseya z Cheeverem.

Niezależnie od śledztwa prowadzonego oficjalnie, swoje umiejętności detektywistyczne zamierza zaprezentować również Georgiana i rozpoczyna własne dochodzenie. Jej asystentem zostaje markiz Ashdowne i pomaga dziewczynie nie wpaść w tarapaty, gdyż ona sama nie dba o swoją reputację, przyzwoitki, suknie czy wielbicieli - pragnie jedynie dociec prawdy. Perypetie związane z kolejnymi etapami poszukiwania złodzieja są pełne humoru - oczywiście dla czytelnika. Georgiana bowiem robi doskonały użytek z podsłuchanych rozmów, udaje jej się wydedukować wiele zależności między poszczególnymi osobami, jednak do czego ją to doprowadzi? Sprawdźcie sami! Ja mogę dodać tylko tyle, że złodzieja w rezultacie udaje jej się zdemaskować (co zresztą możemy wyczytać na okładce książki - wyd. Harlequin, 2012), jednak jak ten fakt wpłynie na jej życie? Jakie przygody przeżyje podczas prowadzenia śledztwa? Co połączy ją z markizem?

Muszę przyznać, że "Książę złodziei" nie jest typową powieścią historyczną. Owszem, znajdziemy tutaj sporo opisów strojów czy zwyczajów z minionej epoki, jednak fabuła skupia naszą uwagę głównie na osobie bohaterki i jej perypetiach. Poza tym spora doza humoru i napięcie związane z rozwiązywaniem sprawy zaginionego naszyjnika sprawiają, że to właśnie te elementy zajmują nas całkowicie. Jak przystało na tego typu literaturę, nie brakuje również namiętności, ale poświęcone jej sceny są nieliczne i niebanalne, dzięki czemu dodają uroku całości.

Deborah Simmons miała ciekawy pomysł na opowieść o miłości z nutką tajemnicy, z kradzieżą i skandalami w tle. Fabuła jest dopracowana, charakterystyka postaci szczegółowa, jednak powieść nie stała się dla mnie hitem. Jest dobra, ale chwilami czułam nudę i niedosyt. Może dlatego, że za bardzo przyrównywałam ją do książek sensacyjnych o wartkiej akcji i typowych kryminałów? Mimo to polecam - na wakacyjną chwilę zapomnienia.


[Recenzja została wcześniej opublikowana na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 860
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: