Dodany: 24.04.2009 12:51|Autor: klemens
Przeciętny spisek - przeciętnie wciągający
Treść książki ujmując w skrócie: pewni fanatycy postanawiają użyć broni biologicznej, by pozbyć się "nieczystych" obywateli swojego kraju, tzn. takich, którzy mają domieszki innych genów. Igrają z ogniem, bo - jak wiadomo - projekt swoje, a biologia swoje. Przeciwstawia się im właścicielka firmy biotechnologicznej, a także jeden ze spiskowców, który odkrywa w sobie sumienie.
Najkrótszy komentarz: można przeczytać, ale tylko mając czas do zabicia. Książka ma ogromny potencjał, który nie został wykorzystany. Nieco mało wiarygodna jest postać spiskowca z sumieniem. Mordercy fanatyków są bezlitośni i mają ogromne możliwości. Nie walczy z nimi żadna rządowa organizacja. Nie wiadomo tak do końca, dlaczego żadne FBI, CIA czy NSA nie podejmuje śledztwa. Że nie wspomnę o prezydencie USA, który wydaje się zachowywać, delikatnie mówiąc, nieracjonalnie.
Akcja jest żywa, ale, co dziwne, nie wciąga zbytnio i generalnie nieco nudzi, poza konkretnymi opisami ucieczek lub zamachów. Pomiędzy nimi jakaś pustka. "Nie przeraża i nie boli latająca śmierć ze progiem", że sparafrazuję Jacka Kaczmarskiego..
Z plusów: bardzo barwnie odmalowana historia kilku postaci, np. Amerykanina z korporacji, który współpracuje z Japończykami, mimo że ich nienawidzi, czy amerykańskiej morderczyni, która ma bardzo ciekawy życiorys i jest niesłychanie brutalna. Ciekawie opisane pewne aspekty kultury japońskiej.
Ale to wszystko nieco zbyt powierzchowne. Właściwie po kilku rozdziałach wiadomo, o co chodzi, i można przewidzieć zakończenie. Błędem autora jest to, że bardzo szybko dowiadujemy się o spisku i planach, a reszta jest próbą powstrzymania i akcją, akcją, akcją.
Książka nierówna, bo autor miał niezłe pomysły, których w ogóle nie rozwinął. Dla porównania - spisek biotechnologiczny z książki Toma Clancy'ego "Rainbow Six" jest o niebo lepiej opisany i znacznie bardziej wciągający.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.