Dodany: 16.04.2009 12:58|Autor: niqaab

Magia, miłość, nieszczęście...


Sława marokańskich czarownic w całym świecie arabskim jest żywa do dziś. Podróżując po krajach Bliskiego Wschodu, Maghrebu, państwach ościennych usłyszeć można niezliczone historie o wiedźmach potrafiących sprowadzić na człowieka nieszczęście, chorobę, wzbudzić miłość czy pożądanie. Wśród najbliższej rodziny, sąsiadów, znajomych niemal zawsze znajdzie się ktoś, kogo dotknęły czary, kto zna przypadek cudownego uzdrowienia, opętania, rzucenia uroku. Towarzyskie spotkania pełne są opowieści, które, podawane z ust do ust, kształtują lokalne legendy.

"Miłość za kilka włosów" uznać możemy za literacką wersję ludowego opowiadania o marokańskich czarach. Autorowi, człowiekowi niepiśmiennemu, komuś, dla kogo słowo pisane stanowi tajemnicę, bliżej do arabskiego "opowiadacza" niż twórcy literatury. Dla pełniejszego zrozumienia książki niezbędne jest przybliżenie tej niezwykłej postaci, obcej kulturze europejskiej i przez to stanowiącej wyzwanie dla wszelkiej maści badaczy-podróżników.

Do niedawna każda szanująca się arabska kawiarnia posiadała własnego opowiadacza, który, przy mocnej aromatycznej kawie lub miętowej herbacie, pykając fajkę wodną, snuł opowieść o dokonaniach rodzimych bohaterów, streszczał sagi rodowe, podania, legendy, nieraz ubarwiając je i puszczając wodze fantazji.

Analfabetyzm większości opowiadaczy sprawił, że wiele historii zginęło bezpowrotnie lub zostało zmienionych tak bardzo, że nikt nie pamiętał już, jak brzmiały w oryginale. Niektóre udało się uratować dzięki pasjonatom, takim jak np. Hans Stumme, językoznawca z Uniwersytetu w Tybindze czy Paul Bowles, poeta, pisarz i tłumacz, który ocalił od zapomnienia opowieść Mohammeda Mrabeta.

"Miłość za kilka włosów" to dramat zakochanej pary nastolatków z Tangeru. Mohammed i Mina znają się od dzieciństwa, razem dorastają, dokonując pewnego dnia odkrycia, że są w sobie zakochani, choć rodziny obojga nie darzą się sympatią ani szacunkiem. Mimo wstępu przywodzącego na myśl "Romea i Julię", młodym Marokańczykom daleko do romantyzmu kochanków z Verony: on jest utrzymankiem bogatego Amerykanina, właściciela hotelu o jednoznacznych skłonnościach, ona natomiast pochodzi z surowej, konserwatywnej rodziny, której słownik nie zawiera pojęć takich jak "chłopak córki".

Uczucie Mohammeda i Miny rozwija się spontanicznie, bez ingerencji sił nadprzyrodzonych, jednakże randka w kinie, zakończona nieudaną próbą pocałunku, skłania chłopaka do podjęcia bardziej radykalnych kroków i ucieczki w świat czarów.

Późniejsze wydarzenia pokazują, że z pomocą magii można wiele osiągnąć, ale to, co zostało zdobyte przy jej udziale łatwo stracić, gdyż wszelkie zaklęcia da się szybko (i nie za darmo) odwrócić, zwłaszcza w społeczeństwie przesądnym, ślepo wierzącym w uroki czy inne praktyki magiczne, a uprawiających czary uznającym za wyrocznię...

Książka powinna stać się bliska wszystkim kulturoznawcom, etnografom czy wielbicielom zagadnień związanych z tymi dziedzinami dzięki opisowi marokańskiego folkloru w zakresie stosowania rozmaitych zaklęć i uroków. Na końcu znajdują się jeszcze historie z pogranicza baśni, również nawiązujące do praktyk czarodziejskich. Szkoda tylko, że nie do końca wiadomo, co jest oryginalną opowieścią Mrabeta, a co redakcyjnym wkładem Bowlesa; tego się jednak, niestety, nie dowiemy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2623
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: carmaniola 18.04.2009 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Sława marokańskich czarow... | niqaab
Brzmi baśniowo - chyba będzie to świetna lektura na upalne księżycowe wieczory. I, omatko jodyno! Mój schowek może to wytrzyma, ale ze mną gorzej! :-)
Użytkownik: Agnieszka Maciejewska 15.02.2014 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Brzmi baśniowo - chyba bę... | carmaniola
Książkę skończyłam czytać wczoraj. Jest całkiem ciekawa. Swoje spostrzeżenia umieściłam na moim blogu: www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: