Dodany: 13.12.2004 23:51|Autor: karina1
Nie zrażajcie się!
Zaczęłam czytać tę książkę i zmuszałam się do powracania do niej. Irytowały mnie "słowiańskie" imiona (Twardokęsek, Zarzyczka, Wężymord itp.) - w innych książkach fantasy przywykłam do imion brzmiących bardziej angielsko. Poza tym trudno było mi przebrnąć przez język książki, stylizowany na zamierzchły. I jeszcze te niezrozumiałe fragmenty, jakieś... obrazy, w które wczytywałam się, próbując je zrozumieć, niestety, bez większych efektów. Wreszcie postanowiłam dać sobie spokój z czytaniem. Książka czekała tylko na odniesienie do biblioteki, gdy natrafiłam gdzieś na recenzję nowo wydanego trzeciego tomu sagi. Była pozytywna, więc postanowiłam dać szansę książce. Powróciłam do niej trochę ze snobizmu, bo w recenzji wspomniano, że saga jest dowodem, że książki fantasy mogą być mądre. I dobrze zrobiłam! Wystarczyła tylko minimalna dawka wysiłku, by słowiańskie imiona przestały mnie drażnić, a język stał się czymś naturalnym. A niezrozumiałe wizje czymś, na co czeka się z wytęsknieniem. Dlatego pragnę zaapelować do przyszłych czytelników: w razie ewentualnych trudności nie zrażajcie się i czytajcie, aż zakochacie się w książce jak ja. A jeśli lubicie baśniowe światy, legendy, przepowiednie i wojowniczych bohaterów - książka z pewnością się wam spodoba.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.