Dodany: 01.04.2009 08:55|Autor: shantaram

Książka: Masala
Cegielski Max

cytat z książki


Śiwa i Chrystus naprzeciwko siebie robią jinga. Ruchy mają jak łyżwiarze: do tyłu - do przodu, ręce krzyżują przed twarzą, kopnięcia i uniki, pełna symetria. Śiwaici i katolicy przyśpieszają rytm klaskania. Podczas kolejnego zabawowego zwodu Śiwa-Natareja jedną ze swoich czterech rąk łapie Chrystusa za chudą kostkę i ciska nim w powietrze. Pan niebieski leci wysoko. Wciska guziczek ukryty w jednym ze stygmatów. Z plecaczka rozwija się wielki krzyż. Pęcznieje, konkretnieje w oczach, solidnieje i sczepia się gwoździami z jego ciałem. Jesus Christ Superstar zawisa w powietrzu i zaczyna opadać lotem koszącym na Śiwę. Już ma go przewrócić, kiedy z koka Niszczyciela wylewają się fale Gangi. Jest on przecież Gangadhar - źródłem świętej rzeki. Fale brudnej wody odbijają się od ziemi i jako wielkie tsunami uderzają w Chrystusa lecącego na swoim krzyżu. Musi więc wyhamować. Trzonkiem krzyża odbija się od ziemi i skacze dookoła Śiwy jak na sprężynach. Ten wykorzystuje po kolei swoje tysiąc osiem imion i umiejętności magicznych. Miłość - jedyna moc, jaką dysponuje Chrystus, w ogóle na niego nie działa. Monoteizm w defensywie. Nierówna walka toczy się w centrum Warszawy. Śiwa siedzi na gruzach Pałacu Kultury, którego czubkiem rzucił w przeciwnika. Zdesperowany Zbawiciel ucieka się do ostatecznej, tajnej broni. Rozpina rozporek. Tłumy pięknych zakonnic-dziewic liżą jego członek, aż pęcznieje do nieprawdopodobnych rozmiarów jak z rysunków Beardsleya. Potem po skropieniu wodą święconą z członka Chrystus wystrzeliwuje spermę w zdziwionego Śiwę. Zawodnik monoteistów zostaje zdyskwalifikowany za grę nie fair*.



---
* Max Cegielski, " Masala", wyd. W.A.B., Warszawa 2008, s. 213.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 833
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: