Dodany: 26.03.2009 11:32|Autor: basiaa5

Lektura "łatwa, lekka i przyjemna"


Pewnie narażę się ogromnej liczbie fanek Lauren Weisberger, ale, niestety, książka w najmniejszym stopniu nie powala na kolana. Nawet na jedno kolanko...

Oczywiście nie powiem, że książki nie czyta się łatwo, bo inaczej sama bym jej nie przeczytała, ale kartka po kartce coraz bardziej przekonywałam się, iż wystarczy wymyślić kilka różnych żeńskich postaci (każda w innym zawodzie, z trochę inną sytuacją materialną i zawodową i oczywiście z problemami w miłości), wymieszać je wszystkie z bohaterkami poprzednich typowo babskich bestsellerów, jak np. "Bridget Jones" czy "Seks w wielkim mieście" - i oto mamy następną, banalną wręcz lekturę, która kompletnie nic do naszego życia nie wnosi.

Owszem, momentami było zabawnie, ale każdy żart, który mnie chociaż troszkę rozbawił, wzbudzał we mnie uczucie, że gdzieś to już słyszałam.

Rownież opisy postaci, miejsc i sytuacji nie zaspokajały mojej wyobraźni. Gdy czytasz książkę, masz jej wizję w głowie; tu przez kompletny brak dokładnych opisów nie miałam nic... To trochę tak, jakby oglądało się serial. Same suche fakty, bez głębszych emocji, fabuła jakby "na siłę".

Tę publikację polecam osobom, którym nie zależy, aby książka wniosła zbyt dużo do ich życia. Raczej z nudów w deszczowy wieczór można przeczytać, a za tydzień już się jej nie będzie pamiętać.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2667
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: vinga9 04.12.2009 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie narażę się ogromne... | basiaa5
"(...) książka w najmniejszym stopniu nie powala na kolana. Nawet na jedno kolanko..."
Oj powala, powala - mnie w każdym razie powaliła.
Szkoda tylko, że Banałem.
Przez duże B. Ogromne B. Gigantyczne! :D

Pozostałe wydane u nas powieści pani Weisberger mogę zaliczyć do lektur "lekkich, łatwych i przyjemnych". Ale ta to jakieś nieporozumienie.

Fabuła - tak jak piszesz - sucha, bezbarwna, nieciekawa. Nie znalazłam tu niczego, czego można byłoby się "uchwycić". W efekcie przerzucam kartki (bo wciąż czytam) od niechcenia. Czasem mam nawet ochotę przeskoczyć kilka akapitów. Sama nie wiem dlaczego jeszcze nie rzuciłam tym tomiszczem w kąt. Chyba tylko dlatego, że staram się zawsze kończyć książkę, którą zaczęłam. A może to zwykły masochizm :-)

Postaci - takie same jak i fabuła. A dialogi? Ręce opadają. Jeśli istnieją gdzieś 29-letnie (!!!) przyjaciółki mające TYLKO i WYŁĄCZNIE takie tematy do rozmów, jak bohaterki tej powieści, to świat chyba schodzi na psy.

Oczywiście - co kto lubi...
Niemniej jednak - ze swej strony - nie polecam.
Użytkownik: 85ona 29.07.2010 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie narażę się ogromne... | basiaa5
Dawno nie czytałam tak płytkiej książki, tak banalnej i tak nudnej A bohaterki? - panny puszczalskie... Rzeczywiście temat na bestseller Po prostu żal...
Polecam dla tych, którzy chcą wieczorem szybko zasnąć :)
Użytkownik: dita 31.05.2011 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie narażę się ogromne... | basiaa5
Planowałam napisać recenzję, ale widzę, że już wszystko zostało powiedziane.

Zastanawiam się dlaczego bohaterkami tego typu książek nigdy nie są "normalne" kobiety: słabo opłacane, biegające z pracy do garów, a na koniec dnia nie ma już siły na randkę, a jedyne o czym marzą to łóżko bez mężczyzny?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: