Dodany: 23.03.2009 19:10|Autor: katswg

2


No proszę! Kolejna pozycja pojawiła się na mojej liście do czytania. "Zmierzchu" nie znałam, ale może poznam. Wszystko zależy od zasobu pobliskiej biblioteki. Czasem brakuje mi wielkiego miasta, w którym można wybierać w bibliotekach jak w ulęgałkach. Jak miło było studiować w Krakowie, siedzieć w czytalniach, czytać, czytać i czytać... Kiedyś tam na pewno wrócę.
Ostatnio dość głośno mówiło się o owych 38 procentach czytających książki (no dobra, może choć jedną książkę w ciągu roku). Zaczęłam się zastanawiać, jak to możliwe, że ludzie nie czytają. Brak czasu, brak ochoty, brak przyzwyczajenia, nawyku? A może wszechobecna telewizja, komputery i internet? Jak to się dzieje, że ludzie wolą czytać ploty, fascynują się życiem "gwiazd", opowiadają sobie o problemach małżeńskich aktorek, a nie mogą poświęcić choćby chwili czasu na przeczytanie książki? Najgorsze jest to, że tylu ludzi wykształconych traktuje książki wyłacznie jako ozdoby, które można umieścić na półkach w salonie. Nigdy nie widziałam mojej teściowej z książką w ręku (jest młoda, czynna zawodowo, przebojowa), mój tata czyta tylko to, co mu potrzebne do pracy albo książki napisane przez jego kolegów, dziś jedna z koleżanek z pracy (nauczycielka nauczanie zintegrowanego) nie wiedziała, kto napisał "Szatana z siódmej klasy", a autorstwo "Piętnastoletniego kapitana" przypisywała Orwelowi...
A może przesadzam? Może to wcale nie jest taka mała liczba? Przecież kiedyś, dawno, dawno temu, mało kto umiał czytać. Może rzeczywiście w dzisiejszych czasach trudno znaleźć chwilę na odpoczynek, który przecież jest koniecznością, i stąd brak czasu i ochoty na zagłębianie się w lekturze? Lepiej spędzić czas z rodziną niż z książka - kiedyś usłyszałam taką wypowiedź. Moja propozycja - spędź czas z rodziną i z książką. Może być ciekawie...
PS Stworkowi wyszedł dziś kolejny ząbek, przeczytaliśmy kilka razy "Chorego kotka" i "Na straganie", i dobrze się przy tym bawiliśmy. Resztę książeczek odłożyłam na półkę... Muszę mieć czas chociażby na przygotowanie obiadu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1152
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Izania 23.03.2009 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: No proszę! Kolejna pozycj... | katswg
Zdrowe podejście. Gratuluję.
Swoją drogą Kapitan miał lat piętnaście, więc był "Piętnastoletnim kapitanem".
Co ciekawe, jest to jedyna książka, którą widziałam w rękach mojego taty w ciągu tych lat. No.. aktualnie, czyta swojej młodszej córeczce na dobranoc. Codziennie. Bez wyjątków.
A co do Twoich pytań, to sama nie mam pojęcia dlaczego tak sie dzieje. Dlaczego ludzie wolą spędzać czas przed telewizorem czy komputerem szukając jakiś bzdur, czy czytając o gwiazdkach przeróżnych.
Niestety, myślę że szkoła ponosi również trochę odpowiedzialności. Lista lektur jest naprawdę bogatą propozycją, ale gdy przyjdzie omawianie, dajmy na to "Pana Tadeusza" w czasie dwóch tygodni i to w formach :plan wydarzeń, rozprawka, wyprawowanie itd.
Większości nieodpornych odechciewa się czytania już na lata, po terrorze szkolnym.
Ja nie zmusiłam się do przeczytania go w czasie omawiania. Zrobiłam to długo potem i... pokochałam!
Użytkownik: katswg 24.03.2009 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdrowe podejście. Gratulu... | Izania
Oj, błąd się wkradł do mojej wypowiedzi... Dzięki za zwrócenie uwagi. Już go usunęłam.
Co do lektur, to masz rację. Ja wolę rozmawiać z dziećmi o książkach. Oczywiście, czasem muszę poprosić o napisanie jakiejś dłuższej formy, ale równocześnie staram się wymyślać takie tematy do omówienia na lekcjach, jakich nie ma w żadnym opracowaniu czy poradniku. Z piatą klasą w "Przygodach Tomka Sawyera" szukaliśmy porad dotyczacych usuwania kurzajek, opowiadaliśmy sobie o zabawach, zabawkach i wierzeniach bohaterów tej lektury. A co najbardziej zachęcało chłopców do przeczytania ksiązki? Fragment z podręcznika, w którym było napisane, że Tomek dostał od kolegi zdechłego szczura zawieszonego na sznurku. Wywijanie nim było ponoć świetną zabawą...
Użytkownik: Kaoru 23.03.2009 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: No proszę! Kolejna pozycj... | katswg
Jeszcze dwa-trzy lata temu mnie też wydawało się to dziwne. Bo przecież jak można nie czytać?? Ale na dzień dzisiejszy muszę zweryfikować swoje poglądy na ten temat. Fakt, większość z nie-czytających Polaków woli telewizor i ploteczki, a książki to dla nich strata czasu. Oni właśnie nabijają nam złe procenty marnego czytelnictwa. Ale nie zapominajmy o wszystkich tych, którzy rzeczywiście nie maja na to czasu: zapracowanych, uczących się. Moja mama na przykład nie czyta, bo nie ma kiedy. Wcale jej się nie dziwię, że po męczącym dniu w pracy woli kawę i film. Ja wierzę w to, że gdyby ten czas mieli to by czytali. Przecież takich książkowych wariatów jest mnóstwo dookoła :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: