Dodany: 09.12.2004 15:57|Autor: Joasia_
bez tytułu
Prawdę powiedziawszy, mnie się ta książka podobała średnio. Autor, siląc się na dowcip, stara się opisywać z punktu widzenia pięciolatka rzeczywistość. Książka jest zbiorem króciutkich, jednostronicowych opowiadanek, bogato ilustrowanych pseudohumorystycznymi obrazkami. Podobno ma to być książka, która bawiąc ma uczyć rodziców, jak postępować z maluchami... Podobno, bo ja tam żadnych nauk nie zauważyłam. Może moja ocena jest tak ostra dlatego, że jestem świeżo po przeczytaniu książki o bardzo podobnej tematyce - "Drobnych ustrojów" Marii Zientarowej. Książka niby o tym samym (też pamiętniki malucha), a zupełnie różna - dowcipna, lekka. Jednym słowem, Willy'emu Breinholstowi mówię stanowcze nie! :)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.