Dodany: 08.12.2004 18:40|Autor: teyfi

Książka: Wołanie z końca świata
Morgan Marlo

3 osoby polecają ten tekst.

Prostota mądrości Aborygenów...


"Wołanie z końca Świata" opowiada o mądrości... O prostej mądrości ludów zdawałoby się prymitywnych, ale w tej prymitywnej prostocie jest niesamowicie głęboka prawda o świecie, ludziach, wierzeniach i innych rzeczach, które wydają się bardzo proste - o ile ich nie komplikujemy.

Autorka opowiada o swojej wędrówce przez gorące pustynie i busz Australii, którą odbyła z aborygeńskim plemieniem, nazywającym siebie Ludźmi Prawdziwymi. Podczas tej podróży odkrywamy razem z autorką, że ci ludzie mają głęboką wiedzę o otaczającym nas świecie, posiadają zdolności, które zanikły pośród zwykłych ludzi, są niesamowicie otwarci i mądrzy w najprostszy z możliwych sposobów. Nie komplikują niepotrzebnie życia. Posiadają zdolność niesamowitej wręcz akceptacji i zrozumienia otaczającego świata, jak i każdej jednostki ludzkiej.

Czytając tę książkę, odbywamy wędrówkę nie tylko po australijskim interiorze, lecz także poznajemy prostotę mądrości zawartej w kulturze Aborygenów.

Polecam gorąco lekturę tej książki. Wywarła na mnie takie wrażenie, że miałem ochotę znaleźć się tam choćby na chwilę i poczuć całą atmosferę dzikich zakątków Australii.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 14533
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: Lenya 30.01.2006 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wołanie z końca Świata" ... | teyfi
Ksiazka wspaniala, bardzo interesujaca i madra, szkoda tylko, ze nie moge dodawac komentarzy, bo mieszkam w Niemczech i nie mam na klawiaturze polskich znakow niestety... :)
Użytkownik: jakozak 03.11.2006 09:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Ksiazka wspaniala, bardzo... | Lenya
Z tego, co wiem, to nie możesz pisać recenzji, ale komentarze chyba tak.
Ach, ta niemiecka klawiatura. Wiem coś o tym, bo u Elli się na nią wybrzydzałam.
Dodaję książkę do schowka, bo niezależnie od tego, czy to prawda, czy nie - lubię atmosferę "aborygeńsko-tajemniczą". :-)
Użytkownik: blaize 05.07.2006 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wołanie z końca Świata" ... | teyfi
Treść książki jest niestety najprawdopodobniej mystifikacją. Mozna ją traktować jak fabułę i nic więcej, odsyłam do apelu Aborygenów w tej sprawie:
http://www.mq.edu.au/hoa/marloweb/index.html
Użytkownik: yvoodr 25.09.2006 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wołanie z końca Świata" ... | teyfi
Problemem jest nie tyle to, że książka oceniona została za czystą fikcję - co fakt, że autorka (nawet po protestach przedstawicieli rdzennej ludności australijskiej) się nie przyznała. Problemem jest nie tylko to, że autorka wprowadzała w błąd czytelników na całym świecie - większym jest fakt, że rozpowszechniała nieprawdziwe informacje o kulturze Aborygenesów - którzy nie mają takiego jak ona dostępu do czytelników i którym trudno skorygować obraz, jaki został o nich rozpowszechniony.
Użytkownik: Palomita 03.11.2006 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Problemem jest nie tyle t... | yvoodr
Prawda czy fikcja? A jakie ma to znaczenie? Czy ta ksiazka kogokolwiek krzywdzi? Aborygenow? W ktorym miejscu? Mowi o madrosci.O pierwotnej ludzkiej madrosci,zyciu w zgodzie z natura.Jest piekna i wzbogacajaca.Ja osobiscie dziekuje Marlo Morgan za ta ksiazke....a czy tak naprawde bylo czy nie - nie ma dla mnie znaczenia.
Użytkownik: jakozak 03.11.2006 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Problemem jest nie tyle t... | yvoodr
<kulturze Aborygenesów - którzy nie mają takiego jak ona dostępu do czytelników i którym trudno skorygować obraz, jaki został o nich rozpowszechniony.>
<odsyłam do apelu Aborygenów w tej sprawie:>
To jak w końcu? Mogą, czy nie mogą?
Jeżeli to bzdury, to raczej krzywdzi...
I tak przeczytam. :-)
Użytkownik: Palomita 03.11.2006 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: <kulturze Aborygenesów... | jakozak
Wszystko kwestia punktu widzenia :-) Przeczytaj.Wg. mnie nie krzywdzi,a wrecz przeciwnie.Pokazuje Aborygenow jako lud prosty ale madrzejszy od niejednego cywilizowanego :-)
Użytkownik: jakozak 03.11.2006 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko kwestia punktu w... | Palomita
Ludzie prości są mądrzy. Nie mylić z prostakami.
Użytkownik: maria_pogorzels 20.01.2007 16:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wołanie z końca Świata" ... | teyfi
Poszukuję pilnie tej książki, niestety nie mogę jej znaleźć w żadnej warszawskiej księgarni (jeśli już jest, to tylko w oryginale, a ja potrzebuję polską wersję). Będę ogromnie wdzięczna za jakiekolwiek informacje, gdzie można ją kupić. Dziękuję serdecznie, maria_pogorzelska@wp.pl
Użytkownik: Elizaha 11.03.2007 00:33 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wołanie z końca Świata" ... | teyfi
Czytałam książkę w oryginale, z mieszanymi uczuciami.Podziwu dla odwagi,fascynacji przeżyciami ale i niedowierzeniem, że tak było naprawdę. Mogłam oczywiście nie slyszeć o jednym z 500 przecież plemion Aborygenów (Real People), ale ich przeslanie o świadomym i zbiorowym "wyginięciu naturalnym" wzbudziło juz moje podejrzenia. Jeśli przyjmiemy, że autorka naprawdę odbyła podróż przez Australię z jej rdzennymi mieszkańcami to na końcu książki czuję się oszukana ( i nie dziwią mnie protesty Aborygenów!). Jeśli to fikcja, to trochę może przeszkadzać wszechobecna chęć uwiarygodnienia nabytej mądrości i wiedzy(późniejsze prelekcje autorki czy list od Burnam Burnam, starszego plemienia mający potwiedzić wiarygodność). Warto jednak przeczytać by miec swój własny pogląd.
Użytkownik: robinslav 12.10.2015 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: "Wołanie z końca Świata" ... | teyfi
Czytałem w tłumaczeniu niemieckim bo udało mi się przypadkiem nabyć książkę na wyprzedaży w Holandii (0,60 EU). Przychylam się do prawie 60-ciu negatywnych wypowiedzi czytelników niemieckich na amazon.de - bezczelny babsztyl łże ile wlezie - miesza kultury Indian północnoamerykańskich z kulturą Aborygenów, fałszuje do tego stopnia fakty, że wzbudza falę protestów nie tylko wśród rdzennych mieszkańców Australii. Jakaś telepatia, jakieś tajemne, sekretne miejsca, przyroda nie z tego krańca świata, jakieś dziwne przesłania. Wybranką jest naturalnie autorka i aż dziw, że na końcu powieści Aborygeni nie posadzili jej na jakimś "tronopodobnej" skale i nie obwołali jej królową!? Pobożne życzenia autorki i "fantasy" zamiast rzetelnych wiadomości aż kapią z powieści do tego stopnia, że po przeczytaniu odczułem ulgę, że to już koniec.
Ciekawe strony dotyczące części powyższych zarzutów to chociażby:
1. http://www.west.com.au/reviews/morgan/
2. https://en.wikipedia.org/wiki/Marlo_Morgan
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: