Dodany: 08.01.2009 11:21|Autor:

Książka: Odlot
Fronczek Zbigniew Włodzimierz
Notę wprowadził(a): poranna__rosa

nota wydawcy


"Skoczna, odlotowa powieść - napisano na czwartej stronie okładki. I rzeczywiście tak jest, choć na szczęście nie na infantylno-młodzieżową modłę. Jej zaletą jest niewątpliwie to, że może być z powodzeniem czytana zarówno przez miłośników literatury postmodernistycznej, jak i tych, którzy preferują bardziej tradycyjną prozę.

Choć rzuca się w oczy wyraźny wpływ »Stu lat samotności«, to jednak silniejsze są skojarzenia z Faulknerem. Zmitologizowana malutka wioska Jesiony to nasza rodzinna, nadwiślańska Yoknapataphwa, Sokalski zaś, Mucha, Rózga i inni, pokoleniami przewijający się przez stronice »Odlotu«, barwni, dziwni i tajemniczy bohaterowie, to jakby polski, mazowiecki Sutpen czy pułkownik Sartoris.

Opowieść rozgrywa się w zamkniętej, a przez to właśnie nieco mitycznej przestrzeni i w czasie, który przesuwa się z rozmachem, nie zawsze linearnie, z licznymi cofnięciami o charakterze dygresji. Początek akcji to lata 1938-1939, koniec przepada zaś na lata 90.

Jesiony, tak jak tu zostały wykreowane, mają niepowtarzalny klimat, który sprawia, że do książki chciałoby się wracać, by obcować z jej baśniowymi, a zarazem tak swojsko realistycznymi bohaterami. Może [...] po »Odlocie« autor napisze następne powieści o ludziach z Jesion. Bo tu aż się prosi o faulknerowski cykl".

"Magazyn Literacki"


"Pozornie dziwny jest świat prozy Fronczka. Postaci rzeczywiste, których realność potwierdzają dokumenty historyczne (np. królowie, magnaci, malarze, pisarze, muzycy), przeplatają się z fikcyjnymi, powoływanymi przez autora na użytek fabuły czy idei. Obok postaci psychofizycznych pojawiają się fantastyczne (Zając, Bocian, Żaba), nadprzyrodzone, jak anioły, diabły, duchy, widma, a nawet personifikowane zjawiska przyrody. Nie ma między nimi różnic, tworzą jeden świat, którego geografię wyznaczają przede wszystkim wspomniane wcześniej miejscowości [Lubelszczyzna, Kielecczyzna, Podlasie], a także stolice duchowe świata. Rzym występuje na równi z Jesionami. A Zawichost, Ożarów, Annopol i inne miejscowości powiatów opatowskiego i sandomierskiego na równi z Paryżem, Nowym Jorkiem czy Moskwą. Nadwiślański kraj w niczym nie ustępuje Ameryce, pełen jest dróżek, kapliczek, kościołów, lasków, krajobrazowych widoków, czego nie da się powiedzieć o Ameryce.

Zbigniew Fronczek rodzinne okolice spod Ostrowca i znad Wisły podnosi do rangi miejsca, w którym wszystko, co jest ciekawego, się dzieje, w którym przebywają władcy tego świata, do którego wszyscy powracają. Jest ono dla pisarza Itaką nie tylko prywatnie, ale również duchowo, najważniejszym miejscem na kuli ziemskiej. Takie pojmowanie stron rodzinnych należy podziwiać".

Stanisław Rogala, "Literatura"

[Norbertinum, 2001]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 551
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: