Dodany: 07.01.2009 11:53|Autor: tilia8
Pochwała chowu wsobnego :)
Właściwie to cała moja recenzja będzie spoilerem, jeśli zacznę się wdawać w szczegóły rodzinnych relacji bohaterki. Dlatego powtórzę tylko, że ta rodzina wydaje się rozmiłowana w chowie wsobnym... obce osoby (oczywiście najchętniej mężczyzn) wyrzucamy, adieu! Pozostali mężczyźni będą albo homoseksualistami, albo braćmi, albo się powieszą... (swoją drogą, nic dziwnego). I zostaje nam rodzinka połączona więzami krwi. Symptomatyczne, że sąsiadka cierpi na agorafobię i przez całe życie nie ruszyła się z domu... Może bohaterowie cierpią na coś podobnego, jeśli chodzi o WASP-ów, bo w końcu okazuje się, że jeśli już mężczyzna, to najlepiej Słowianin (powinniśmy być dumni, ale ta słowiańska krew pełni tu taką rolę, jak w innych powieściach cygańska, indiańska, hiszpańska... po prostu Dobry Dzikus, czyli Dziki Mężczyzna kochający kobiety i dzieci, twórczy i niegroźny). No i niby wszystko OK, ale to kalki!
Nie powiem, powieść jest napisana przyzwoicie, dobre dialogi. Spełnia po prostu pewne zapotrzebowanie Czytelniczek.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.