Dodany: 27.12.2008 15:31|Autor: MELCIA

Ogólne> Offtopic

Bobikowi jest zimno


Wiem - może to trochę nieodpowiednie forum, ale sprawa jest delikatna, więc potrzebuję pomocy ludzi inteligentnych i wrażliwych, czyli - czytających książki!

Mój pies ma na imię Bobik. Trafił do nas całkiem niedawno (jest przybłędą). Od początku mieszka na podwórku w swojej własnej, eleganckiej psiej budzie. Do domu nie wpuszczamy go ze względów oczywistych - mieszkamy na pięterku, a zresztą obawiam się, że Bobik - nie znając zasad savoir-vivre'u wykładanych przez profesora Kamyczka i idąc za głosem instynktu - regularnie zanieczyszczałby salon. A problem polega na tym, że teraz jest zima i biedak marznie na dworze, i to pomimo gęstego futra i własnej, eleganckiej psiej budy. Próbowaliśmy urządzić mu w tejże budzie ciepłe legowisko, ale nie udało się. Bobik uznał to za zamach na swoją godność osobistą (lub też pomyślał sobie jeszcze coś innego, ale ja nie wiem co) i WSZYSTKIE ciepłe koce wywlókł na zewnątrz i bezlitośnie poszarpał.

Jak namówić psa, by posłuchał głosu rozsądku i nie niszczył własnego legowiska? Jak w inny sposób sprawić, by nie marzł? A może ciepłe futro jednak mu wystarczy (jeśli któryś z BiblioNETkowiczów też ma owczarka podhalańskiego, to wie, że jego futro jest dosyć gęste, ale bez przesady)? Jak namówić mamę, by - jeśli wszystkie metody zawiodą - pozwoliła Bobikowi zamieszkać w domu i poświęciła dywan w salonie?

Co zrobić, żeby Bobikowi nie było zimno?

Poradźcie...
Wyświetleń: 3558
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: hankaa 27.12.2008 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem - może to trochę nie... | MELCIA
Mój pies zimą oddaje budę kotu, a sam śpi na metalowym dachu własnej budy :D

Melciu,
Uwierz, Twojemu psu nic się nie stanie, gdy ma budę, ochronę przed wiatrem i deszczem i śniegiem. Jeśli dostaje co dziennie jeść, to super. Ja mam coś ala hasky, jednak nie do końca. Zawsze w domu (tzn w kojcu na dworze) mieliśmy psa o grubym futrze, który tak jak owczarek podhalański, lubi chłodniejszy klimat niż gorący.
I uwierz bądź nie, ale jeśli teraz, w środku zimy weźmiesz go do domu albo jeszcze co gorsza, będziesz go tylko "nocować" to zrobisz mu większą krzywdę niż jakby miał nocować na dworze. W mieszkaniu może się przegrzać, po czym jak go wyrzucisz na dwór, to się przeziębi. Tak samo jest z ludźmi. Jeśli ktoś jest piecuch, ma w mieszkaniu zawsze tak ciepło, że boso i w krótkim rękawku można chodzić po czym wychodzi na zimno nawet w grubym zimowym kombinezonie, to prędzej czy później jego organizm powie: dość! Katar, wieczny katar i zatoki i nie pozbędzie się tego dopóki nie sprawi, że w mieszkaniu będzie 20stopni a nie 30lub nadejdzie wiosna:) A pies w domu nie zrzuci na chwilę swojego futerka:)

Każdy pies ma wrodzony mechanizm obronny: zimą dostaje grubszą, puchową sierść, je więcej. To mu wystarczy. Nie chce koców? Widocznie nigdy nie był uczony do spania w łożach. Może jakieś sianko? albo słomy trochę mu wrzuć? Jeśli przyjdzie większy mróz to popołudniu lub wczesnym wieczorem, daj mu trochę jedzenia. Nie wiem czym go karmicie, ale jeśli jest to np. jakaś kasza z mięsem, to podziel porcję na 3 części, dwie dawaj rano, a tą trzecią po południu. Najedzony pies w czasie trawienia strawy wydziela więcej energii = ciepła. My tak zawsze robimy i jest wszystko ok. Bardziej nam psów szkoda latem, bo jak jest 35stopni w cieniu, to taki pies bardziej się męczy niż przy minus 2-7 stopniach. Naprawdę.
Nic mu nie będzie:)
Użytkownik: MELCIA 28.12.2008 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój pies zimą oddaje budę... | hankaa
Dziękuję, Haniu - pomysł z siankiem jest ciekawy i zaraz jutro biorę się do realizacji. Mamy tego dobra sporo w stodole, notabene tam sypia KOT i ciepło mu jak w uchu :)

Latem też mi Bobika szkoda - faktycznie, 35 stopni w cieniu, a futerko grube i się zwierzak męczy. Próbowaliśmy go kiedyś ostrzyc na upały, ale reakcja na widok nożyc była więcej niż histeryczna. I chciała go też moja siostra (8 lat) w lipcu oblać zimną wodą, "żeby mu nie było tak gorąco", ale na szczęście uciekł. Na szczęście - bo przecież taki szok termiczny mógłby się przeziębieniem skończyć, jak nie czymś gorszym :(

Dziękujemy też z Bobikiem za słowa ciepłej :) otuchy. Jutro napiszę, jak poszło z siankiem!
Użytkownik: hankaa 28.12.2008 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję, Haniu - pomysł ... | MELCIA
Psy nie lubią być z reguły polewane wodą, ale jeśli wystawisz jakąś wannę z wodą, to może sam wejdzie i ochłodzi sobie "podwozie" :) i co najważniejsze, to rada dla wszystkich co mają psy: niezależnie od pory roku, mimo że to psy lubią, nie pozwólcie im leżeć na cemencie! Z tej samej co u ludzi przyczyny: wilka dostanie ;)
Użytkownik: MELCIA 30.12.2008 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Psy nie lubią być z reguł... | hankaa
Haniu - jak pies wilka dostanie, to jeszcze nie jest tak źle. Gorzej, gdyby to jakiś wilk usiadł na cemencie i sam siebie dostał :-)))

Dobra wiadomość: legowisko w budzie Bobikowi z siana zrobiłam i wszystko wskazuje na to, że jest bardzo usatysfakcjonowany :), choć początkowo odnosił się do swojego ocieplonego mieszkania z nieufnością. Zaglądał tylko do budy i patrzył wzrokiem pełnym niepokoju, jednak nie wywlókł niczego na zewnątrz, co uznałam za dobry omen. I słusznie, bo wieczorem (8 stopni mrozu!) Bobik przeprosił się z sianem i umościł wygodnie w budzie, i przespał w spokoju i cieple całą noc zimową :) dzięki Waszym dobrym radom, kochani!

Przesyłam gorące pozdrowienia, a Bobik serdeczne hau-hau dla Maksia Olki76 i innych psów należących do bibliofilów :) Melusia

P.S.: Teraz jeszcze pomyślę nad tą osłoną na wejście do budy, bo nadciągają nad naszą kujawską ziemię lodowate wichry... Brrr... Aż się nie chce wychodzić z domu, człowiek by tylko przy kominku siedział i nogi grzał :) żal wielki, że nie można Bobikowi w budzie centralnego ogrzewania zainstalować...

Użytkownik: Sherlock 27.12.2008 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem - może to trochę nie... | MELCIA
http://www.dogomania.pl/forum/f997/wyscielenie-psiej-budy-na-zime-33480/
Użytkownik: Marylek 27.12.2008 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem - może to trochę nie... | MELCIA
Myślę, że Hania ma rację.
Na psach się aż tak nie znam, ale wiem na pewno, że kotu żyjacemu na zewnątrz potrzebne są zimą do przetrwania dwa spełnione warunki: żeby był najedzony i żeby miał sucho. Resztę załatwia futro. Sądzę, że z psem jest podobnie.
Ale zawsze możecie spróbować ocieplić mu budę od zewnątrz, takie podwójne ścianki zrobić. :)
Pozdrawiam.
Użytkownik: olka76 28.12.2008 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem - może to trochę nie... | MELCIA
Mój pies Maksiu także wyciągał i masakrował wszystko, cokolwiek zimą włożyło mu się do budy. Problem rozwiązało dopiero sianko:)
Natomiast zawsze można pomysłowo ocieplić budkę z zewnątrz. Buda Maksia ma np. warstwę styropianową pod podłogą. W czasie mrozów powinno się również robić zasłonkę na wejście, chyba najlepiej nadają się do tego dwa kawałki koca, dzięki czemu pies może swobodnie wchodzić i wychodzić, jednocześnie chroniąc się w środku przed dokuczliwym zimnem.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: