Dodany: 30.11.2008 15:22|Autor: abla79

Opowieść Aleksandara o wojnie, dziadku Slavku i wygnaniu...


Aleksandar - bohater i narrator książki Sašy Stanišicia oczarował mnie swą opowieścią od pierwszego zdania. I tak jak rzeka Drina, która pojawia się w tej powieści wielokrotnie, popłynęłam z nurtem wspomnień Aleksandra. Dałam się porwać tej opowieści całkowicie.

„Jak żołnierz gramofon reperował” to książka o wojnie, ale ponieważ narracja prowadzona jest tu głównie z perspektywy dziecka - wojna nie wydaje nam się aż tak straszna. To jakby surrealistyczna opowieść, w której występuje dziadek Slavko, babcia Katerina, ciotka Tajfun, nena Fatima, pradziadek Rafik, przyjaciółka Asija i inni. Aleksandar opowiada o zdobyciu Wyszehradu (nieduże miasteczko we wschodniej Bośni), ale również o zwykłych zdarzeniach, które miały miejsce zanim wojna się rozpoczęła i w czasie jej trwania.

Nie byłoby tej książki, gdyby nie dziadek Slavko, dla którego Aleksandar snuje swoją opowieść. Wspomnienia dotyczące dziadka uważam za najpiękniejsze fragmenty tej książki.

To również powieść o tym, czym właściwie jest pisanie:

„Dobra opowieść (…) jest jak nasza Drina: nigdy nie jest spokojnym strumieniem, nie sączy się, jest nieokiełznana i szeroka, dochodzą dopływy, wzbogacają ją, występuje z brzegów, kipi i szumi, gdzieniegdzie jest płytsza, ale potem pojawiają się katarakty, uwertury do głębiny, a nie pluskania. Ale jednej rzeczy nie potrafi ani Drina, ani opowieść: dla obu nie istnieją powroty. Woda nie może zawrócić i wybrać innego łożyska (…). Żaden topielec nie wynurza się i nie pyta o ręcznik, nie odnajduje się miłość, żaden trafikant nawet się nie rodzi, żadna kula nie wystrzela z szyi z powrotem do karabinu (…)”*.

Czy rzeczywiście nie ma powrotów? Po latach Aleksandar wraca do swojego kraju, aby odnaleźć przyjaciółkę z dzieciństwa - Asiję, ale również aby przekonać się, ile warte są wspomnienia, dzięki którym udało mu się przetrwać na wygnaniu w Niemczech. Nie ma już Wyszehradu, który Aleksandar zapamiętał, pozornie nie ma nadziei, ale jednak na koniec komórka Aleksandra dzwoni, a w niej głos… Czy to Asija, czy jakaś inna kobieta?

Piękna książka - o wojnie, o bezwarunkowej miłości wnuka do dziadka, o tym, że nie można przestać opowiadać…



---
* Saša Stanišić, „Jak żołnierz gramofon reperował”, tłum. Alicja Rosenau, Wydawnictwo Czarne, 2008, s. 342-343.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1393
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: