Powieść napisana przez współczesnego pisarza angielskiego, który jest dla mnie odkryciem. Zaczynam szukać i czytać jego inne książki.

„Milion nowych dni” to powieść, której akcja rozgrywa się dwa wieki później, i w której pewien wierny małżonek (i tu jest dla mnie najsłabszy element powieści, bowiem żona nie daje mu najmniejszych podstaw do takiej postawy :) zostaje uwikłany w biologiczny eksperyment związany z konsekwencjami nieśmiertelności.

Powieść ciekawie napisana, niemal sensacyjna, ale wartka akcja to nie jest jej jedyny walor. Dla mnie ciekawe było również tło, w którym rzecz się działa. Interesujące były bowiem również obyczaje owego społeczeństwa przyszłości. Autor wykazuje się wieloma nowymi, świeżymi pomysłami na temat, jak może wyglądać codzienne życie za dwieście lat. Taki np. klucz hotelowy wysyłający impulsy działające na fluoryzujące pod ich wpływem strzałki na ścianach korytarzy, i w ten sposób wskazujące drogę do własnego pokoju, mógłby być stosowany już dziś :).