Dodany: 08.10.2008 14:46|Autor: tilia8

Smutne jest życie niedźwiadka


Zbiór opowiadań o tatrzańskich zwierzętach, pięknie ilustrowany akwarelowymi obrazkami. Autor nie ukrywa smutnych stron dzikiego życia, niektórzy bohaterowie giną z ręki człowieka, inni w zmaganiach z drapieżnikami. Wydra, niedźwiadek, żbik, wilczyca polują, bawią się, walczą, kochają. Raczej dla dzieci skłonnych do refleksji i mądrych, bo akcja przeplatana opisami przyrody, a realia surowe. Autor raczej nie gra na emocjach, stara się zachować dystans do wydarzeń, nie "uczłowiecza" przesadnie swych bohaterów (nie noszą imion, jak np. u Curwooda), i zwierzęta postrzegamy jako w sumie bezbronne, mimo że mają swoje kły, pazury i chęć walki. Może dlatego ta książka budzi smutek.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1721
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 11.10.2008 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Zbiór opowiadań o tatrzań... | tilia8
Ojej! Gdzie wyszperałaś takie cudo? Chyba nie w księgarni, sądząc po roku wydania...
Można powiedzieć, że wychowałam się na tego rodzaju literaturze (z Curwoodem na czele, oczywiście, ale także na mniej - jak to słusznie nazwałaś - uczłowieczonych opowieściach Żabińskiego, Lorenza, Droeschera itd., na pięknym i wartościowym, a dziś już chyba całkiem zapomnianym dziele zbiorowym "Głos przyrody" itd.) - i choć dawno nie jestem już dzieckiem, zawsze z przyjemnością i wzruszeniem wracam do opowiadań o zwierzętach.
A tak na marginesie, że istotnie smutny jest los niedźwiadka - dowiodły tego wydarzenia ostatniej zimy, na wspomnienie których jeszcze dziś wzdrygam się ze zgrozą. Nie należę do ludzi żądających zakazu hodowli zwierząt na mięso, a tym bardziej nie twierdzę, że lepiej dać się pożreć drapieżnikowi, niż go zabić, ale brutalne zamordowanie zwierzęcego dziecka, które nie jest w stanie nikomu zrobić rzeczywistej krzywdy (tyle, co dorastający psiak czy kociak - udrapać małymi ząbkami i pazurkami), przechodzi moje pojęcie...
Użytkownik: tilia8 16.10.2008 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej! Gdzie wyszperałaś t... | dot59Opiekun BiblioNETki
Znałam książkę z dawnych czasów, a ostatnio udało mi się ją kupić na targu.
Przypomniałaś mi, że był ktoś taki jak Żabiński! Pamiętam... Droeschera bardzo lubiłam dawniej, tylko Lorenza chyba nie czytałam.
Ta książka o której piszę może przez tą anonimowość zwierzęcych bohaterów jest dość smutna... ( i nie tylko zwierzęcych, bo gajowy to gajowy i tyle, bez imienia...).
Niedźwiadka z Tatr też mi żal.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: