Dodany: 18.11.2004 15:33|Autor: Sylwia:)

Porywająca love story w stylu "Domku na prerii"


Książka "Miłość przychodzi łagodnie" jest piękna i wzruszająca. Jest to historia Marty, 19-letniej dziewczyny, która wraz z mężem wyrusza na Zachód, aby tam założyć rodzinę i się ustatkować. Gdy Clem umiera (a dowiecie się dlaczego po przeczytaniu książki), Marty nie ma co ze sobą zrobić. Nagle pewien mężczyzna proponuje jej małżeństwo - pod warunkiem, że będzie matką dla jego córeczki Missie, gdyż żona mu umarła. Marty, załamana, nie wiedząc, co z sobą począć, decyduje się na taki układ. I od tej pory zaczynają się codzienne kłopoty i rozterki; trzeba zrobić śniadanie, a dziewczyna nie umie gotować, jedyne, co potrafi, to robienie naleśników. Ze swoim nowym mężem nie zamienia zbyt wiele słów. Clark to człowiek pobożny, więc Marty nie obawia się, że będzie ją bił.

Później młoda kobieta zapoznaje się z sąsiadkami, a najbardziej z panią Ma Graham, której wypłakuje się na ramieniu. Sąsiadka udziela jej pomocy, dając kilka przepisów; Marty zaczyna sobie coraz lepiej radzić w gospodarstwie...

Dalej nie będę wam pisać, bo musicie sami przeczytać.

PS. Bądźcie wytrwali w lekturze, bo początek, czyli dwa pierwsze dni, jest na 30 stronach, ale później zaczyna się wszystko toczyć...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2272
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: