"Córka dyrektora cyrku" to opowieść o Petterze, człowieku obdarzonym niezwykła wyobraźnią, która doprowadzi go do wielkiego życiowego błędu. Petter, jak sam mówi, już od wczesnych lat dzieciństwa był "brzemienny" w coraz to nowe pomysły. Książka ubarwiona jest wieloma niezwykle oryginalnymi historiami dziecka, bo Petter tak naprawdę całe swoje życie jest dzieckiem zamkniętym w więzieniu swojej niezwykłej wyobrażni. To, co wydaje się darem, okazuje się przekleństwem. Dar Pettera wykorzystywany jest do niewłaściwych celów. Kiedy główny bohater zakochuje się, nie potrafi walczyć o swoje uczucie. Maria, starsza od niego kobieta, chce, żeby Petter został ojcem jej dziecka, natomiast jego samego nie uwzględnia w swoich życiowych planach. Petter bez namysłu zgadza się na ten bardzo "zwariowany" pomysł. Nie przewiduje skutków swojej pochopnej decyzji. Po latach Petter zakłada pogotowie autorskie, które zaopatruje pozbawionych weny pisarzy w coraz to nowe pomysły. Jego praca okazuje się śmiertelną pułapką w pogoni za pieniędzmi i podziwem wielu autorów. Po paru latach Pettera zaczynają otaczać już tylko książki stworzone dzięki jego pomysłom,, a pętla na szyi coraz bardziej się zacieśnia. Wtedy nasz bohater spotyka młodą i piękną Beate, która okazuje się jego bratnią duszą, ale niestety nie tylko...

Książka jest świetna, zaskakująca, czytelnik dowiaduje się tylko tyle, ile wiedzieć powinien. Wspaniały warsztat pisarski. Pisana ku przestrodze dla tych, którzy w pogoni za karierą i pieniędzmi zagubili prawdziwy sens naszej egzystencji.