Dodany: 28.07.2008 21:20|Autor: joannasz
Historia widziana przez pryzmat wrażliwego serca i wybitnego umysłu
Myślę, że wśród wspomnień i pamiętników z czasów wojny – których jest przecież wiele – książka hrabiny Lanckorońskiej bardzo się wyróżnia. Mimo iż autorka skupia się na wydarzeniach świata zewnętrznego, np. tragicznych losach Polaków wywiezionych z Kresów w głąb Rosji, zagładzie kulturalnej ukochanego Lwowa opanowanego przez azjatycką dzicz, morderstwie profesorów lwowskich czy warunkach życia w hitlerowskich więzieniach i obozach, na plan pierwszy wysuwa się jej niezwykła osobowość. Czytając tę książkę, możemy obserwować historię przez pryzmat wrażliwego serca i wybitnego umysłu kobiety reprezentującej najwyższy poziom moralny i kulturalny. Mimo iż Pani Karolina przeżyła wojnę, można odnieść do niej słowa Jezusa: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. Decyzje i działania, które Pani Karolina podejmowała (np. współpraca z ZWZ, zorganizowanie akcji dożywiana więźniów w ośrodkach hitlerowskich, ratowanie przeróżnymi sposobami zagrożonych istnień ludzkich w obozie koncentracyjnym w Ravensbrük) sprawiały, że śmierć szła za nią krok w krok i świadczyły o wypróbowanym męstwie oraz wierności Bogu i Ojczyźnie.
Obecnie zewsząd słyszę, że jako Polka powinnam się wstydzić tego, tego i jeszcze tego. Czytając „Wspomnienia...” poznałam kobietę, która jest dumna ze swojego polskiego pochodzenia, a liczne obserwacje z czasów wojny utwierdziły ją w przekonaniu, że Polaków wyróżnia na tle innych narodowości głębokie poczucie godności własnej i drugiego człowieka. Jej analiza charakterów narodowych – polskiego, niemieckiego, francuskiego, narodów Wschodu (nawet greckiego – przypomina mi się piękne wspomnienie o greckim kobiecym oddziale wojskowym w Ravensbrük i jego przywódczyni recytującej Homera) - była dla mnie szczególnie interesująca w tej książce.
Zachęcam wszystkich do lektury.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.