Dodany: 19.07.2008 11:50|Autor: mchpro
A byłoby tak pięknie...
Niestety, jest to najprawdopodobniej zmyślona historia.
Ciekawym szczegółów polecam znakomity tekst „Śladami wymyślonej ucieczki” prof. Jerzego Sławomira Wasilewskiego http://www.etnologia.uw.edu.pl/zalaczniki/pracownicyteksty/SladamiWymyEtnolog5.doc
Okoliczności powstania książki są interesujące. W latach pięćdziesiątych świat ogarnęło szaleństwo poszukiwania Yeti. Londyński dziennik "Daily Mail" organizował właśnie wyprawę poszukiwawczą. Dziennikarze rozmawiali z ludźmi, którzy twierdzili, że widzieli "snowmana". Wtedy Rawicz (mieszkający w Anglii dekorator wystaw) wysłał do redakcji list, w którym napisał, że chyba widział coś, za czym właśnie się wszyscy rozbijają. Do domu Rawiczów przyjechał dziennikarz Ronald Downing. Po roku rozmów książka była w księgarniach, a po tygodniu miała już cztery wydania. Oczywiście, spotkanie uciekinierów z parą Yeti znajduje w "Długim marszu" swoje miejsce.
Powyższe informacje znalazłem w Internecie. Są tacy, którzy bronią autentyczności opowiedzianych w książce zdarzeń, jednak moim zdaniem nie mają racji. A byłoby tak pięknie...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.