Dodany: 19.07.2008 11:50|Autor: mchpro

Książka: Długi marsz
Rawicz Sławomir

1 osoba poleca ten tekst.

A byłoby tak pięknie...


Niestety, jest to najprawdopodobniej zmyślona historia.

Ciekawym szczegółów polecam znakomity tekst „Śladami wymyślonej ucieczki” prof. Jerzego Sławomira Wasilewskiego http://www.etnologia.uw.edu.pl/zalaczniki/pracowni​cyteksty/SladamiWymyEtnolog5.doc

Okoliczności powstania książki są interesujące. W latach pięćdziesiątych świat ogarnęło szaleństwo poszukiwania Yeti. Londyński dziennik "Daily Mail" organizował właśnie wyprawę poszukiwawczą. Dziennikarze rozmawiali z ludźmi, którzy twierdzili, że widzieli "snowmana". Wtedy Rawicz (mieszkający w Anglii dekorator wystaw) wysłał do redakcji list, w którym napisał, że chyba widział coś, za czym właśnie się wszyscy rozbijają. Do domu Rawiczów przyjechał dziennikarz Ronald Downing. Po roku rozmów książka była w księgarniach, a po tygodniu miała już cztery wydania. Oczywiście, spotkanie uciekinierów z parą Yeti znajduje w "Długim marszu" swoje miejsce.

Powyższe informacje znalazłem w Internecie. Są tacy, którzy bronią autentyczności opowiedzianych w książce zdarzeń, jednak moim zdaniem nie mają racji. A byłoby tak pięknie...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8788
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: grzyb444 11.04.2009 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, jest to najpraw... | mchpro
Jakież to absurdalne, że po tak wielu koszmarach opisanych przez autora, i które sam przeżył, ktoś jeszcze stawia mu zarzut kłamstwa...
Użytkownik: fluke79 18.05.2009 02:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakież to absurdalne, że ... | grzyb444
Ale wszystko wskazuje na to, ze to nie jego podroz, tylko innego polskiego zolnierza Witolda Glińskiego. Rawicz ponoc w tym czasie byl na bliskim wschodzie, czego dowodza dokumenty. Prawdopodobnie wiec Rawicz przywlaszczyl sobie cudza historie.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Rozwiazana-zagadka-ucieczki-polskiego-zeslanca-z-Syberii,wid,11134481,wiadomosc.html?ticaid=180ba&_​ticrsn=3

http://www.mirror.co.uk/news/top-stories/2009/05/16/exclusive-the-greatest-escape-war-hero-who-walked-4-000-miles-from-siberian-death-camp-115875-21364916/
Użytkownik: RobertP 16.08.2009 07:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale wszystko wskazuje na ... | fluke79
A oto co na temat tej książki powiedział Norman Davies w swoim znakomitym zresztą dziele "Europa walczy 1939-1945".
"Kilku krytyków uznało, że jego autobiografia zatytułowana "Długi marsz" jest literacką fikcją, żeby nie powiedzieć oszustwem . Ale to nie była fikcja, mimo oczywistych upiększeń".
cytat ze str.349.
Użytkownik: mniemanologia 25.11.2009 09:55 napisał(a):
Odpowiedź na: A oto co na temat tej ksi... | RobertP
Jeszcze kamyczek do dyskusji:
Bohaterski Polak, hollywoodzka superprodukcja i wielkie oszustwo
http://film.onet.pl/0,0,1586525,1,600,artykul.html​
Użytkownik: RobertP 25.11.2009 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze kamyczek do dysku... | mniemanologia
Nie bronie Rawicza, ale czy nie uważasz że podważanie tego co napisał dopiero rok po jego śmierci nie jest dziwne?
Tak na prawdę nie jest ważnym, czy to o czym pisze dotyczy jego samego, czy jakiejś innej osoby.
Książka ta i tak jest warta przeczytania ponieważ jest cennym źródłem informacji na temat tego co działo się w rosyjskich łagrach.
Problem więc prawdziwości tej konkretnej postaci w tym wypadku nie ma znaczenia.
Użytkownik: mchpro 26.11.2009 08:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie bronie Rawicza, ale c... | RobertP
"Tak na prawdę nie jest ważnym, czy to o czym pisze dotyczy jego samego, czy jakiejś innej osoby."

Ale ważne jest, czy historia opisana w książce wydarzyła się naprawdę, czy jest owocem fantazji autora. A sowieckie łagry są naprawdę autentycznie opisane w wielu bardzo wartościowych książkach.
Użytkownik: Alele 14.10.2009 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, jest to najpraw... | mchpro
A mnie nie przekonuje analiza etnograficzna książki S. Rawicza dokonana przez dr. hab. Jerzego Wasilewskiego (skąd ten tytuł profesora?), a wręcz napawają obrzydzeniem ataki podważające wiarygodność przeżyć Rawicza. A wzmianka odnośnie R. Kapuścińskiego i próba podważenia jego wiarygodności nasunęła mi sugestię czy przez autora artykułu "Śladami wymyślonej ucieczki" po prostu nie przemawia zazdrość o sukcesy innych?
Użytkownik: Rewolwer_Ocelot 15.05.2010 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, jest to najpraw... | mchpro
Wiele wskazuje, że zmyślona owszem ale przez Pana Rawicza, który podpisał się pod nie swoją historią.
Nie jestem z tych co z miejsca ferują wyroki ale jeśli okaże się, że Pan Rawicz rzeczywiście "ukradł" opowieść Panu Witoldowi Glińskiemu to Rawicz stracił w moich oczach jakikolwiek szacunek.
Wczoraj w "Wiadomościach" mówiono na ten temat. A mną aż zatrzęsło, nienawidzę jak ktoś przypisuje sobie czyjeś zasługi z chęci zysku, poklasku, sławy...
To już kolejna książka ("Wszystkim, których kochałem", "Przeżyć z wilkami"), która żeruje na zbiorowej pamięci i zaufaniu. W przypadku "Wielkiego marszu" o tyle bezczelniejsza, że Witold Gliński jeszcze żyje i niestety mało kto o nim pamięta!!!
Użytkownik: niebieski ptak 20.07.2010 00:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiele wskazuje, że zmyślo... | Rewolwer_Ocelot
Przed chwilą na TVP2 skończył się reportaż, wspomniano w nim, że wg. śledztwa przeprowadzonego przez Brytyjczyków Rawicz zmyślił swoja historię.
Użytkownik: fossa 09.09.2010 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed chwilą na TVP2 skoń... | niebieski ptak
Nie wiem co jest gorsze zmyslenie historii czy jej kradziez ?
Ja mysle ze Rawicz opisal nie swoja historie tylko Witolda Glinskiego. W jakis sposob sie o niej dowiedzial czy mial do niej dostep - podobno ukradl relacje Glinskiego co ten porabial na wojnie. Mozliwe.
Nawet jesli historia sie zdarzyla a byla wyprawa Glinskiego a nie Rawicza, to skad ten drugi znal tyle szczegolow i detali ? I tu obawiam sie ze Rawicz mogl ubarwic cala historie ...

PS. Faktem jest ze ludzie uciekali z lagrow i pokonywali olbrzymie trudnosci i odleglosci ... Takie historie sie ZDARZALY.
Użytkownik: marionnette 19.04.2011 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, jest to najpraw... | mchpro
Świetnie, że ktoś zamieścił link do artykułu Jerzego Wasilewskiego. W dyskusji, czy "Długi Marsz" to ucieczka Glińskiego czy Rawicza, zupełnie pomija się fakt, że najprawdopodobniej... żadnej ucieczki nie było. Analiza Wasilewskiego, który skądinąd spędził kilka lat w Azji Centralnej, jest rzeczowa i jednoznaczna - Rawicz nie miał zielonego pojęcia o terenach, które opisywał. Las to u niego pagórkowaty teren z karłowatą roślinnością, jurty Mongołów opisuje jako kamienne domy (to lud koczowniczy!...), nieprawda pogania nieprawdę. Rawicz NIE MÓGŁ tam być, trudno też uwierzyć, by opierał się na jakiejś opowieści - musiałoby to być doprawdy bardzo ogólne opisanie wyprawy. Jest to kłamstwo oburzające o tyle, że wiele osób z książki Rawicza czerpie swoją wiedzę o sowieckich łagrach, krajobrazach Azji, czy choćby realiach podróży przez dzikie tereny, a w każdym z tych punktów książka wprowadza w błąd.

By przytoczyć choć fragment "Śladami wymyślonej ucieczki":

"Z Mongołami, zamieszkującymi „wioski o płaskich dachach” (nie jest to chyba najdokładniejszy opis obozowiska białych, wojłokowych jurt) rozmawia autor po rosyjsku (którego nie-książkowi Mongołowie absolutnie nie znają) o ich osłach i mułach (których tam nie ma), oni zaś częstują go figami i orzechami (jak wyżej)."
(...)
"Opis przekraczania pustyni Gobi przekracza granice tolerancji i właściwie odbiera recenzentowi wiarę w sensowność jego krytyki. Autor niestety zupełnie nie wiedział, że jest to ogromna i geologicznie zróżnicowana strefa, gdzie dziesiątkami kilometrów ciągną się najpierw partie skaliste i żwirowe (Czarna Gobi, Czerwona, Szara, Piaskowa i in.). W opisie Rawicza zostaje ona przedstawiona jak pustynia z obrazka: nic tylko piaszczyste wydmy, a po tygodniu chodzenia po nich wprost przed naszymi wędrowcami pojawia się ratująca od śmierci z pragnienia oaza, i to z palmami (ale za to bez ludzi, bo konwersacja byłaby zbyt trudna). A żeby nie wszyscy bohaterowie zmarli z głodu, po drodze aż roi się od wielkich węży, który dostarczają pożywienia przez cały rozdział (nie muszę mówić, że nic o nich nie wie mongolska herpetologia)."
Użytkownik: greggveka 29.05.2011 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Świetnie, że ktoś zamieśc... | marionnette
Typowo polska dyskusja, Ci co nie znają angielskiego niech sobie przetłumaczą:

"
Rawicz's account has been seriously challenged. Historical records detailing his imprisonment and release contradict the book's storyline. For example, Polish Army records show that Rawicz left the USSR directly for Iran in 1942, and his arrival in Palestine (not India) is verified by the records. Multiple reviews of the book also argue that the book is a fraud and that many alleged incidents in the book are, in fact, physically impossible. In 2009, another former prisoner, Witold Glinski, claimed that Rawicz's book was about his (Glinski's) escape. An interview with Witold Glinski can be found here. Glinski's tale has also been challenged. A fellow Polish emigre, Leszek Gliniecki, claims that in 1940 and 1941 he and Glinski actually were students together in Archangelsk in northwestern Russia. Those interested in this subject are referred to Leszek Gliniecki's "I have solid evidence Glinski didn't do the Long Walk," which can be found here). Gliniecki's testimony, the documents that he provides, and his analysis of accounts reported by John Dyson in The Readers Digest and Linda Willis in Looking For Mr. Smith (2010) suggest that Glinski's story is suspect.
"
-IMDB.

Właśnie przeczytałem książkę i ten spór nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Nie o to w tej książce chodzi.
Użytkownik: kania-23 24.01.2012 09:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, jest to najpraw... | mchpro
Gdy ja wypożyczałam tę książkę wraz z innymi pozycjami pani bibliotekarka polecała ją jako znakomitą pozycję, jednak po przeczytaniu czułam się rozczarowana. Jedyny moment emocji to noc ich ucieczki i gdy jeden z nich nie mógł się wydostać i utknął. Poza tym książka jest tak napisana jakby dziecko opowiadało o koloniach. Oczywiście nie można tych dwóch rzeczy porównać, jeśli była to rzeczywista historia. Choć wydaje mi się po ocenach książki, że jestem osamotniona w tej ocenie.
Znalazłam informacje, że książka nie opisuje autentycznych wydarzeń, bo Rosjanie temu zaprzeczają i że Rawicz wg nich miał być w innym miejscu w owym czasie. Jednak taka wersja mnie nie przekonuje, gdyż Rosjanie nigdy nie przyznają się do porażki, a po drugie łatwo im przychodzi zmiana pewnych wydarzeń historycznych i utajnianie.
Natomiast wydaje mi się, że książka jest fikcją literacką ze względu na aspekt społeczny, a mianowicie nie wyobrażam sobie, że ludzie, których łączy taka historia po osiągnięciu takiego sukcesu książki nie skontaktowali się ze sobą.
Wydaje mi się też dziwne, że cały czas brnęli do tych Indii, a nie zostali gdzieś po drodze, gdzie było już bezpiecznie, ryzykując życie np. przejściem Himalajów zimą. A historia o parze Yeti chyba miała na celu przyciągnąć czytelników, bo był to wówczas gorący temat.
To że w USA stała się ta książka bestsellerem tłumaczę sobie tym, że jeden z bohaterów był Amerykaninem, a Amerykanie ze względu na ich krótką historię kraju łakną takich bohaterów.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: