Dodany: 17.07.2008 11:47|Autor: Mała Gosia

W zieleni i błękicie...


Melisandra jest córką prawdziwego Neahelita - Xaviera d’Aleume. Jak co roku przyjechała z ojcem na majowy piknik w ruinach Miasta Snów. Ma dopiero 13 lat, ale nikt nie traktuje jej jak dziecko. Swobodnie uczestniczy w rozmowach dorosłych, rozśmieszając wszystkich swoimi historyjkami. Chmury płyną po niebie, kiedy jedna decyzja zmienia miły dzień w tragedię... Dlaczego właściwie zgodziła się popłynąć łódką? Może na złość temu wyrośniętemu Peyremu Fau? A może, by wprawić w zakłopotanie jego całą niezgrabną sylwetkę? Niemniej stało się - popłynęli, a Melisandra umarła, tonąc w morzu. Zrozpaczony ojciec błaga neahelickiego boga magii, by przywrócił jej życie. Nie jest łatwo – Melisandra jest półkrwi Okcytanką, a to wbrew zasadom. Na szczęście udaje się i pertraktacje kończą się sukcesem. Szczęśliwy z odzyskania córki ojciec, zgodnie z prastarym zwyczajem, musi oddać ją pod opiekę soutzene – czarowników, którzy, mimo upływu lat, wciąż hołdują dawnym tradycjom. Melisandra rozpoczyna żmudną naukę magii, jednak jako „obca” i krnąbrna nie wykazuje należytego szacunku dla tego, co dawne...

Mijają lata i dziewczyna wraca do swojego rodzinnego miasta. Dziwny to czas. Ginie człowiek i nie dość, że ktoś pozbawia go życia, to jeszcze zabiera jego wspomnienia. Kto mógł dopuścić się czegoś tak dziwacznego wśród Okcytańczyków, niespecjalnie wierzących w magię? Trzeba znaleźć winnego jak najszybciej i nie można cofać się przed niczym – sprawiedliwości musi stać się zadość. Melisandra angażuje się w śledztwo i odtąd już nic nie będzie takie samo...

Czytając tę książkę nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że otacza mnie woda. Pływam w zielonobłękitnej substancji, czasem pozwalając się delikatnie unosić na powierzchni, czasem nurkując aż do dna, z tym niesamowitym uczuciem ucisku w piersi...

To najbardziej poetycka z książek Kańtoch - przynajmniej dla mnie. Jest tragedia, jest zagadka, są próby jej rozwiązania. Niby standard, a jednak... Coś tutaj niepokoi, coś wisi w powietrzu, czas pędzi, ścierają się kultury, a ludzie okazują się zupełnie inni, niż się nam wydawało...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1205
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: