Dodany: 30.06.2008 09:13|Autor: niuniol

bez tytułu


Okazuje się, że nie tylko Zbigniew Flisowski potrafi interesująco opisywać wojnę na Pacyfiku.

Przeczytałem wprawdzie wyłącznie pierwsze wydanie „Okinawy 1945” z 1983 r., ale podobno treść drugiego wydania niczym się nie różni.

Już w pierwszym akapicie zwraca uwagę wzmianka o ruchu antywojennym organizowanym przez Komunistyczną Partię Japonii. Wzmianka ta zupełnie nie pasuje do pozostałej treści książki, w której o japońskich komunistach nie ma nawet słowa, i wygląda na typowe „odfajkowanie” przez autora politycznych wymagań obowiązujących w PRL-u.

Poza tym jednak książka, mimo że została napisana ponad 20 lat temu, nie straciła na aktualności i atrakcyjności. Zawiera solidną analizę ofensywy na Okinawie.

Opis walk jest może trochę za sztywny. Roi się w nim od nazw i numerów poszczególnych oddziałów. Przydałoby się bardziej urozmaicić go konkretnymi scenami z walk. Rozdrabniając się na opisy działań poszczególnych jednostek autor nie jest do końca systematyczny. Niektóre działania niektórych jednostek opisuje bardzo szczegółowo, a inne działania tych samych lub innych jednostek opisuje ogólnie lub zupełnie pomija. Pewnie starał się koncentrować na najważniejszych epizodach, ale efekt sprawia wrażenie braku konsekwencji. Nie mogłem na przykład doszukać się informacji o finale zmagań o tzw. „Głowę cukru”. Kiedy i jak wzgórze zostało ostatecznie zdobyte przez Marines?

Mocną stroną książki jest szczegółowy opis liczebności, organizacji i planów działania obu armii oraz interesujące podsumowanie walk. Do tego dochodzą niezłe mapki i zdjęcia.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 628
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: