Dodany: 07.06.2008 23:20|Autor: mifitka
Czysta przyjemność czytania
Z pewnością można stwierdzić, że książka ta nie zmieni naszego życia. Co więcej, nie wpłynie na nie w stopniu na tyle znaczącym, by obdarzyć ją zaszczytnym mianem "jednej z ulubionych". Nie było to bynajmniej intencją autora.
Trudno w kilku słowach powiedzieć o "Czystej anarchii" więcej, niż mówi o niej sam tytuł. Jest to po prostu zbiór opowiadań, krótkich i nieskomplikowanych, które właśnie przez swoją prostotę odsłaniają absurdy współczesnego świata. Znajdziemy więc w książce przesłuchanie Myszki Miki, detektywistyczną historię o licytacji trufli czy dogłębną analizę zgubnych skutków niemożności uczęszczania do renomowanego przedszkola. Allen jest świetnym obserwatorem, dostrzega irytujące nawyki i niedoskonałości, które wyolbrzymia w przezabawny sposób, czyniąc z nich temat główny opowiadań. Kilkuzdaniowe notatki prasowe z ostatnich stron "Timesa" stanowią dla autora niewyczerpane źródło inspiracji, stają się "kręgosłupem" opowieści. Fabułę bardzo często uwieńcza Allen błyskotliwą konkluzją, tak charakterystyczną dla dialogów jego filmowych bohaterów. Absurdalne "scenki rodzajowe" doskonale oddają klimat nowojorskiego życia i sprawiają, że mamy ochotę na przemian śmiać się i płakać.
Allena czyta się szybko i czyta się świetnie. Należy tylko uważać, by nie podchodzić do "Czystej anarchii" z nastawieniem na wyszukane refleksje i filozoficzne sentencje o sensie życia. Wręcz przeciwnie, trzeba na książkę spojrzeć jak na autora - neurotycznego intelektualistę, który bawi się życiem i z przymrużeniem oka traktuje wszystko, a zwłaszcza samego siebie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.