Dodany: 11.02.2014 13:42|Autor: WszyscyByliOdwró​;ceni

O zamianie słów w arcydzieło


Ponoć Hemingway powiedział, że wolałby znać "Panią Bovary" (i dziewięć innych książek) niż mieć milion dolarów rocznego przychodu. Ja może nie posunąłbym się aż tak daleko, ale rozumiem autora "Komu bije dzwon".

"Pani Bovary" to powieść o rozpaczliwym poszukiwaniu szczęścia i pogoni za marzeniami Emmy Bovary, osadzona w realiach XIX-wiecznej Francji. Poznajemy Emmę jako młodą kobietę, osieroconą przez matkę i wychowywaną przez siostry zakonne, która wiąże się z Karolem Bovary, poczciwym lekarzem, człowiekiem we wszystkich aspektach przeciętnym, może oprócz wrodzonej dobroduszności. Choć początkowo nic nie wróży katastrofy, dla Emmy życie u boku Karola staje się pasmem udręk, które wynikają z diametralnie różnych charakterów obojga małżonków. On jest przyziemny, skromny, nieco rozlazły, wręcz nudny. Ona, zaczytując się romansami, fantazjuje o blichtrze i uciechach Paryża, o balach, życiu pełną piersią, obfitującym w niezwykle ekscytujące historie. Co jakiś czas dostaje namiastkę tego wszystkiego (zaproszenie na wytworny bal, poznanie zakochanego w niej młodzieńca czy romans z wicehrabią), która tylko potęguje jej wewnętrzne rozdarcie. W końcu Emma ucieka w świat zdrad, romansów, próbuje realizować swoje fantazje, konsekwentnie brnąc w kierunku zguby.

Tematyka "Pani Bovary" nieco mnie odstraszała, wydawała mi się odpowiednia dla kobiet, zupełnie nie w moim guście. Jednak są pisarze, geniusze pióra, swoim kunsztem dowolny temat potrafiący zamienić w arcydzieło, które zaciekawi każdego czytelnika. Flaubert prowadzi fabułę i rysuje postacie w taki sposób, że z każdą stroną historia wciąga coraz bardziej, aż w końcu czyta się ją z zapartym tchem. W sposób arcymistrzowski obrazuje prostą naturę pana Bovary i niezwykle skomplikowaną osobowość pani Bovary. Aptekarz Homais jest wręcz wzorcem "wiejskiego filozofa", a scena jego starcia z wielce szanowanym lekarzem, panem Larivière, jest idealnym ukazaniem zderzenia intelektualisty z pseudointelektualistą. Do tego wszystkiego, jakby mimochodem, Flaubert portretuje ówczesną Francję z punktu widzenia prowincji. Zakończenie zaś spina całość swego rodzaju klamrą. Na pierwszych stronach dowiadujemy się co nieco o latach dziecięcych Karola Bovary, na ostatnich - o losach jego córeczki. Smutne to zestawienie pokazuje czytelnikowi, jak zgubna może być pogoń za marzeniami i ambicjami.

Powieść tę polecam każdemu, niezależnie od upodobań literackich. To jedna z lektur obowiązkowych dla każdego, kto chce być uważany za światłego Europejczyka.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 983
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: